×

Na Instagramie napisała, że chce popełnić samobójstwo. Na początku nikt w to nie uwierzył

Milly Tuomey z Dublina była cudowną, radosną i pełną energii, 11-letnią dziewczynką. Przynajmniej tak się wszystkim do pewnego czasu wydawało… Niestety, okazało się, że wszystko to były pozory. Milly w rzeczywistości miała masę kompleksów i całkowicie nie była zadowolona ze swojego wyglądu.

Szczere wyznanie

Pewnego dnia dziewczynka zasłabła i trafiła do szkolnej pielęgniarki, stamtąd rodzice zabrali ją do lekarza pierwszego kontaktu. Między słowami Milly wyznała, że chciałaby umrzeć. Gdy lekarz zapytał, dlaczego tak mówi, powiedziała, że bardzo źle się ze sobą czuje i że jest… straszna.

Poszukiwanie pomocy

Lekarz zalecił, aby rodzice jak najszybciej zabrali ją do psychologa. Niestety, żaden już nie przyjmował w ten dzień. Przydzielono ją natomiast do arteterapeuty, który nie był na tyle kompetentny, aby pomóc dziewczynce. Milly rozpoczęła wówczas co tygodniowe spotkania, które miały zachęcić ją do wyrażania siebie poprzez sztukę.

Niepokojące odkrycie

Jakiś czas później mamie Milly udało się zapisać dziewczynkę na wizytę w ośrodku zdrowia psychicznego dzieci. W między czasie kobieta znalazła u córki „dziennik samobójstwa” oraz leki i przyrządy wskazujące na próby samookaleczenia. Następnie odkryła, że córka wycięła sobie na skórze napis: „piękne dziewczyny nie jedzą”.

Oczekiwanie na wizytę

Zalecono rodzicom, aby udali się z Milly do miejscowego oddziału ratunkowego, jeśli tylko znów zauważą, że dzieje się coś niepokojącego. Przez kilka dni nie działo się jednak nic złego. W dniu wyznaczonej wizyty u psychologa nastolatka zjadła obiad i obejrzała film z całą rodziną, po czym stwierdziła, że jest już znudzona i pójdzie do siebie odpocząć.

Zaplanowane samobójstwo

Gdy długo nie wychodziła ze swojego pokoju, rodzice zajrzeli do niej i znaleźli ją nieprzytomną. Niestety, dziewczynka nie odzyskała już przytomności. Zmarła 4 stycznia. Okazało się, że jakiś czas wcześniej umieściła na Instagramie post mogący wskazywać na jej plany, dotyczące dnia śmierci.

Dopiero kilka dni temu zakończyło się śledztwo w tej sprawie. Nie doszukano się zaniedbań.

Może Cię zainteresować