×

Wraz z ciężko chorym synem miał trafić na ulicę. Wszystko przez nieuczciwego sprzedawcę

Stefan Pachulczak to ojciec, który samotnie wychowuje ciężko chorego syna. Obaj mieszkają w mieszkaniu, które kupili od nieuczciwego dewelopera. Niewiele brakowało, a wylądowaliby pod gołym niebem.

Pan Stefan to człowiek o stalowych nerwach. Choć niejednokrotnie tracił nadzieję, nigdy nie stracił wiary. Udowodnił to, kiedy mieszkanie, które kupił za 200 tysięcy, mogło zostać mu zabrane.

tvn

tvn

Jak to możliwe?

Wszystko za sprawą dewelopera, który oszukał ludzi. Pan Stefan zapłacił za mieszkanie, a chwilę później deweloper ogłosił upadłość. Stało się to zanim „nowy właściciel” podpisany akt notarialny. Ojciec chorego dziecka miał jednak wiele szczęścia – rada wierzycieli przeniosła na niego akt własności.

Już nie ma przeciwwskazań do tego, aby takie rozstrzygnięcie mogło nastąpić, by pan Pachulczak po dopłaceniu brakującej kwoty, stał się właścicielem nieruchomości, za którą, jak wiemy, zapłacił ponad dziewięćdziesiąt procent jej wartości – powiedział Michał Tomala z Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Według prawa, pan Stefan wraz z chorym synem od kilku lat nielegalnie zamieszkiwał mieszkanie, przez co naliczane były mu odsetki.

Tym sposobem syndyk chciała przymusić mnie do poddania się eksmisji. Nie chciałem wyjść na ulicę. Miałem być eksmitowany na bruk – wspomina pan Stefan.

tvn

tvn

Ostatecznie odważny tata wygrał sprawę i dziś może cieszyć się swoim własnym mieszkaniem.

To, co jeszcze pozostaje do zrobienia, to po prostu stawiennictwo syndyka i pana Stefana u notariusza, celem podpisania stosownego dokumentu – mówi pełnomocnik pana Stefana, Michał Jaworski.

Przez nieuczciwego człowieka Pan Stefan i jego ciężko chory syn mogli wylądować na ulicy. Na szczęście tym razem sprawiedliwość nie zawiodła…

Może Cię zainteresować