×

Miejska toaleta w Białymstoku kosztowała więcej niż mój dom. Cena zwala z nóg

Miejska toaleta w Białymstoku kosztowała fortunę. Magistrat w Białymstoku pochwalił się nową inwestycją, a teraz musi się tłumaczyć. Mieszkańcom miast nie spodobała się taka rozrzutność. Ile miasto wydało na ten mały, niepozorny obiekt?

Miejska toaleta w Białymstoku

Rynek Kościuszki, Pałac Branickich… tak doborowe „towarzystwo” zobowiązuje. W okolicy nie mogła więc powstać zwykła toaleta publiczna. Koszty warte są pałaca, ale już wygląd szaletu trudno uznać za spektakularny. Na ten widok Wolańska z pewnością nie stwierdziłaby „Marian, tu jest jakby luksusowo”. To tylko mała, szara budka. Z zewnątrz nie wygląda powalająco, ale nie od dziś wiadomo, że liczy się wnętrze. Tyle że to na razie pozostaje zagadką. Ci, którzy zechcą zajrzeć do środka, będą musieli zapłacić — korzystanie z szaletu ma być płatne.

Do brzegu. Na nową, niepozorną toaletę miasto wydało dokładnie… 432 tys. zł!

Zastępca prezydenta Białegostoku, Rafał Rudnicki, pochwalił się nowym projektem w mediach społecznościowych. Oklasków nie otrzymał. Musi się za to gęsto tłumaczyć.

Można kupić normalny, przenośny kontener sanitarny za niecałe 20 tysięcy złotych bez przetargu. A tutaj robimy przetarg, podchodzą do tego przetargu dwa konsorcja i płacimy ponad 400 tysięcy złotych za TOI TOI-a w centrum miasta.

— komentuje Henryk Dębowski, radny Białegostoku.

Publiczny szalet, publiczna kariera

Toaleta dość nieoczekiwanie wywołała burzliwą dyskusję. Szalet w mgnieniu oka stał się najpopularniejszą inwestycją w mieście.

Publiczna toaleta to potrzebna inwestycja i co do tego nikt nie ma żadnych wątpliwości. Przyda się zarówno mieszkańcom, jak i turystom. Białostoczanom nie spodobała się jednak rozrzutność władz. Bo czy naprawdę mała, szara budka musi kosztować tyle, co mieszkanie w Białymstoku?

Za 400 tysięcy buduje się domy. Jak to możliwe, że tyle kosztował malutki szalet? Już nie będę nawet komentować jego wyglądu

napisał jeden z internautów, wyrażając odczucia wielu mieszkańców miasta. Podobnych komentarzy w sieci jest znacznie więcej. Co na to zastępca prezydenta miasta?

Dziwi Pana cena? Ma Pan świadomość tego, jakie są teraz ceny/oferty na najmniejszą nawet inwestycję?
odpisał Rafał Rudnicki na jeden z niepochlebnych komentarzy.

„Takie rzeczy tylko w Białymstoku” chciałoby się powiedzieć, ale nie mielibyśmy racji. Oświęcim już prawie dekadę temu miał swoją publiczną toaletę za niemal pół miliona złotych. Wybudowano ją w centrum miasta.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), www.facebook.com