×

„Ojej, może chce pani usiąść?” – usłyszała w autobusie. Czuła się zażenowana całą sytuacją

Ciąża to czas, w którym czekamy na przyjście ukochanego dziecka. Dbamy o siebie i zwracamy uwagę na to, co jemy. Staramy się oszczędzać i w takim nastroju oczekujemy ukochanego maleństwa. Niestety zdarza się tak, że mamy nadprogramowe kilogramy, ale mamy nadzieję, że po porodzie uda się je szybko zgubić. Nie zawsze tak jest, o czym przekonała się Renata z Łodzi. Jakiś czas temu napisała do nas wiadomość, w której żali się na swoje ciało po ciąży i to, jak odbierają ją ludzie.

„Nigdy nie byłam chuda jak tyczka, ale nie byłam też gruba. Byłam normalną dziewczyną”

W ciążę zaszłam, gdy miałam 28 lat. Niby nie tak dużo, ale moja mama ostrzegała mnie, że to już jest ten wiek, że będzie ciężko mi wrócić do wagi sprzed ciąży. Nie chciało mi się jej słuchać i jakoś specjalnie w stanie błogosławionym nie żałowałam sobie jedzenia. Może to był błąd?

Pregnant woman

„Zosia przyszła na świat w styczniu tego roku, a mamy wrzesień. Moja córeczka jest aniołkiem i zachowuje się jak najgrzeczniejszy bobas na świecie, ale to we mnie tkwi problem”

Cały czas wyglądam tak, jakbym była w ciąży – i to takiej zaawansowanej. Męczy mnie to i nie wiem, jak sobie z tym poradzić. Stosuję dietę, piję dużo wody i przecież się ruszam – przy małym dziecku nie da się inaczej. Jednak mimo to cały czas mam ten brzuszek, który nie wygląda zbyt dobrze i faktycznie, spoglądając na mnie, można odnieść wrażenie, że jestem cały czas w ciąży. Tak też na pewno myślała ta kobieta z autobusu, która kilka dni temu ustąpiła mi miejsca. To znaczy chciała to zrobić, ale ja nie skorzystałam tylko pośpiesznie wysiadłam na przystanku, mimo że jeszcze miałam sporo do przejechania

P7188683.tif

„Doceniam jej gest i wiem, że chciała dobrze, ale sęk w tym, że nie miała podstaw do tego, żeby ustępować mi miejsca, bo przecież nie jestem już w ciąży”

Ale ons jednak inaczej odebrała to, jak wyglądam. Musiała na mnie spojrzeć i pomyślała sobie na pewno, że jestem w ciąży. Szybko się poderwała, gdy dostrzegła mnie kątem oka i powiedziała:

„Ojej, może chce pani usiąść? Wiem, jak to jest być w ciąży, gdy ludzie nie ustępują miejsca. Siądź sobie kochana, niedługo chyba rodzisz, prawda?”.

No cóż mogłam zrobić? Nie chciałam się tłumaczyć. Szybko wyskoczyłam z autobusu jak poparzona

Woman on Bus

„W domu przepłakałam cały wieczór i znalazłam zajęcia fitness, na które mogłabym się zapisać, ale naszła mnie też w związku z tym pewna refleksja”

Jaka ironia losu… Gdy byłam w ciąży, nie było zbyt wielu chętnych do tego, aby ustępować mi miejsca w środkach komunikacji miejskiej. I jaka grupa była najgorsza? Starsza panie ubrane w buty na obcasach, które wzdychają, że młodzież taka zła. Czyżby tylko młodzież?

Nie chcemy nawet się domyślać, jak Renata musiała się poczuć

_________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować