Miała 300 partnerów w rok. Oto, co mówi jej rodzina
Annie Knight, 26-letnia Australijka, otwarcie przyznała się do tego, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy miała intymne stosunki z ponad 300 różnymi partnerami. To odkrycie zaskoczyło wielu ludzi, w tym jej własnego ojca, którego o sytuacji poinformował dziennikarz. Reakcja ojca było prawdziwym zaskoczeniem dla otoczenia.
Intymne życie Annie Knight, 26-latki z Australii, jest pełne przygód. Jako osobistość platformy dla dorosłych podzieliła się informacją, że przez rok przeżyła przygody z ponad 300 różnymi partnerami.
Jej tata nie miał absolutnie żadnego pojęcia o tym, co się dzieje. O istocie sprawy dowiedział się od przedstawicieli mediów.
Poznał prawdę o życiu intymnym swojej córki
Po tym jak Annie Knight wyjawiła szczegóły swojego intensywnego życia prywatnego, "Daily Mail" z Australii zdecydował się podjąć próbę rozmowy z ojcem dziewczyny. Dziennikarze skierowali do Simona Knighta zapytanie o kommentarz na temat sytuacji
Okazało się, że pan Knight kompletnie nie był świadomy kariery swojej córki. Był przekonany, że Annie zajmuje się marketingiem.
Tu znajdziesz kontynuację artykułu
Cicciolina: "Zaproponowałam Bin Ladenowi seks w zamian za pokój, ale się nie zgodził"
Annie wyjaśniała, że nie chciała celowo wprowadzać rodziców w błąd. Twierdzi, że jej ojciec, należący do starszego pokolenia, po prostu nie był w stanie zrozumieć natury jej aktywności online.
On wie, że zajmuję się mediami społecznościowymi: Instagramem i TikTokiem, ale musiałam wyjaśnić, czym jest OnlyFans – wyznała kobieta.
Ojciec Annie okazał się nadzwyczaj zrozumiały. Annie Knight dała znać swoim obserwatorom na Instagramie, że relacje z jej ojcem są na dobrej drodze.
26-letnia Annie z radością podzieliła się, że otrzymuje wsparcie od ojca i cieszy go jej szczęście. Mama Annie również patrzy na to z uznaniem, ciesząc się, że jej córka dobrze zarabia i jest z tego powodu radosna.
Szef wyrzucił ją z pracy
Ale nie wszyscy wykazali równie dużą wyrozumiałość, co jej rodzice. Gdy historia nabrała rozgłosu, jej pracodawca natrafił na jej materiały na stronie dla dorosłych, a po tym zdecydował się na rozwiązanie z nią umowy o pracę.
Oskarżyli mnie o zatajenie fakt prowadzenia dodatkowej działalności, bez uzyskania na to zgody od firmy, jak także za publikację w sieci moich zdjęć o charakterze erotycznym i stosowanie nieodpowiedniego języka, co jest sprzeczne z zasadami firmy — rozwinęła Annie.