×

Mężczyzna celowo rozjechał psa. Opublikował film, na którym widać jak go zabija

Mężczyzna celowo rozjechał psa. Wielokrotnie najeżdżał na czworonoga samochodem, aż do momentu jego śmierci. Za swój czyn nie został należycie ukarany. Sąd skazał go jedynie na prace społeczne.

Mężczyzna celowo rozjechał psa.

Słysząc o tego typu przypadkach, trudno wyjaśnić co kieruje ludźmi, że dopuszczają się tak makabrycznych zbrodni. Niedawno całą Polskę obiegła informacja o skatowanym amstaffie, który był gwałcony przez właściciela, a teraz opinię publiczną szokują doniesienia o brutalnym morderstwie psa. 21-letni Rafał B. to kierowca busa z dolnośląskiej gminy Syców. W czerwcu zeszłego roku w położonej pomiędzy Olkuszem a Częstochową miejscowości Zawada z premedytacją najechał pojazdem na ciało leżącego na ulicy psa. Całe zdarzenie sfilmował, a następnie umieścił nagranie w sieci. Na filmiku widać było, że 21-latek specjalnie przejeżdża po leżącym na jezdni, starszym psie. Krzyczał przy tym:

Ty! Stary! Podnoś się!

Po pierwszym potrąceniu przez samochód, zwierzę nie było już w stanie uciec z ulicy. Kierowca po raz kolejny najechał na ciało zwierzęcia. Na filmiku wyraźnie można dosłyszeć gruchot łamiących się kości. Mimo poważnych obrażeń, pies wciąż jeszcze żył. 21-latek dalej przejeżdżał po tułowiu oraz głowie psa, aż do momentu jego śmierci. Słychać jak na wyjątkowo drastycznym nagraniu krzyczy:

Teraz chodzić nie umiesz, to masz teraz na łeb.

Niesprawiedliwy wyrok

Rafałowi B. postawiono zarzut zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem. Za jego czyn groziło mu nawet 5 lat więzienia, jednak w marcu 2020 roku Sąd Rejonowy w Myszkowie wydał zupełnie inny wyrok nakazowy. Mężczyznę skazano wyłącznie na dwa lata prac społecznych. Na poczet kary zaliczono 4,5 miesiąca, które spędził w areszcie. Oprócz tego, otrzymał 10-letni zakaz posiadania psów. Sąd nakazał także zapłatę 10 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt. Z takim wyrokiem nie zgodziły się organizacje broniące praw zwierząt. „Pogotowie dla zwierząt”, które wystąpiło jako oskarżyciel posiłkowy domaga się surowszej kary dla oprawcy psa. Na Facebooku organizacji możemy przeczytać:

Sąd w Myszkowie śmieje się nam wszystkim w twarz? Wydał właśnie wyrok: >Prace społeczne< za zabójstwo psa! Zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem! Czy to jakaś kpina z prawa? Czy sąd śmieje się obrońcom zwierząt i osobom nam pomagającym w twarz? Będziemy zaskarżać ten wyrok, bo jest porażająco niski, jak na czyn, jaki popełnił sprawca. Nie odpuścimy, żądając przed sądem kary bezwzględnego więzienia.

Organizacja broniąca praw zwierząt zapowiedziała walkę o sprawiedliwość. Działacze domagali się, aby człowiek, który z premedytacją zabił psa trafił do więzienia.

Czy taki sprawca powinien chodzić na wolności? Nie powinien. Jego miejsce jest w więzieniu. To, że Rafał B. jest zdegenerowany wiedzą wszyscy, którzy interesowali się sprawą. Mimo, iż od zdarzenia minął prawie rok – sprawca swojego zachowania nie zmienił. Po tym, jak zakończył pobyt w tymczasowym areszcie – oczekiwaliśmy na proces. W sądzie ma jeszcze inne sprawy za groźby karalne. Tymczasem Sądy Rejonowe przerzucały się tym, kto ma prowadzić jego sprawę, ale ostatecznie trafiła ona do Sądu Rejonowego w Myszkowie pod Częstochową, bo tam doszło do zabicia psa.

Nowa decyzja sądu

Kilka dni temu, 31 lipca, zapadł kolejny wyrok w tej sprawie. Rafał B. został skazany przez Sąd Rejonowy w Myszkowie na 2 lata bezwzględnego pozbawienia wolności oraz 15 lat zakazu posiadania zwierząt. Utrzymano nakaz zapłaty w wysokości 10 tysięcy złotych na rzecz organizacji broniącej praw zwierząt. Pieniądze zasilą konto Fundacji Bezdomnych i Skrzywdzonych zwierząt Oleśnickie Bidy. Wyrok jest prawomocny. Na stronie „Oleśnickie Bidy” napisano w szczegółach o decyzji sądu.

Sąd w uzasadnieniu wskazał, iż w niniejszej sprawie wina i stopień społecznej szkodliwości czynu były wysokie, a zachowanie sprawcy świadczy o jego degeneracji i wymaga zastosowania kary izolacyjnej. Jednakże Sąd wskazał ażeby zaniechać eskalowania negatywnych emocji w mediach społecznościowych, zaprzestać mowy nienawiści przede wszystkim w stosunku do najbliższych oskarżonego i pozostawić Sądom wymierzanie sprawiedliwości.

Rafał B. przyznał się do popełnienia przestępstwa i przeprosił za to, co zrobił. Odmówił jednak składania wyjaśnień.

Fotografie: Twitter, Facebook, Imgur

Może Cię zainteresować