43-latka zabiła niepełnosprawnego synka. Świadomie dolała mu wódkę do aparatury karmiącej

W 2014 roku w Vermont w USA rozegrały się przerażające sceny. To wtedy 43-letnia Melissa Robitille dopuściła się okrutnego czynu na swoim 13-letnim, niepełnosprawnym synku. Chłopiec cierpiał z powodu nieprawidłowości w pracy mózgu, miał rozszczep podniebienia, był niewidomy, nie miał uszu i potrzebował całodobowej opieki. Dzisiaj za sprawą matki nie ma go już wśród nas.

Dolała dziecku do aparatury karmiącej wódki

Matka 13-letniego, niepełnosprawnego chłopca imieniem Isaac dolała mu do aparatury karmiącej wódki. Organizm malca, który cierpiał z powodu nieprawidłowości w pracy mózgu, nie poradził sobie z zatruciem i nastolatek zmarł. Przyczyna śmierci chłopca szybko ujrzała światło dzienne w związku z czym kobieta została zatrzymana.

Decyzja sądu

Sąd uznał, że Melissa Robitille jest winna spowodowania śmierci dziecka i została skazana na 12 lat więzienia. Teraz 43-latka postanowiła odwołać się od wyroku. Jej zdaniem nikt nie przedstawił wystarczających dowodów na to, ze dawka alkoholu, którą podała synowi, była dla niego śmiertelna. Co na to sąd? Jak się okazuje nie przychylił się do apelacji kobiety. Wymiar sprawiedliwości zgodnie z opinią lekarzy sądowych oznajmił, że dla chłopaka, którego masa ciała wynosi 22 kilogramy i było niepełnosprawne, każda ilość alkoholu mogła być śmiertelna.

Wiele osób twierdzi, że matka nie wytrzymała, patrząc na ogromne cierpienie syna. Czy to jednak może być jakimkolwiek usprawiedliwieniem dla jej czynu?