W końcu doczekali się narodzin bliźniaczek. Wtedy wezwał ich lekarz i powiedział „Przykro mi”
Każdy, kto oczekuje przyjścia na świat swojego dziecka wie, jak ważny jest to okres w życiu przyszłego rodzica. Czasami jednak los lubi płatać nam figle i okazuje się, że lada dzień przywitamy nie jedno, lecz dwójkę dzieci. Przekonali się o tym Matt i Jodi Parry, którzy dopiero po czasie dowiedzieli się, że przyszła mama jest w ciąży z bliźniakami.
Szczęśliwa para miała już syna. Teraz przyszedł jednak czas na „podwójną radość”. Niestety, przyjście na świat dwóch małych pociech szybko zamieniło się w strach i niepokój, podczas gdy jeden z lekarzy wezwał parę do swojego gabinetu i powiedział „przykro mi”.
Mat i Jodi byli w szoku, kiedy lekarz oznajmił im, że dziewczynki, Abigail i Isobel, które urodziły się przedwcześnie, mają zespół Downa
Słowa, a raczej sposób, w jaki wypowiedział je lekarz, brzmiały jak „dożywotnia kara”.
Szansa na urodzenie bliźniąt z zespołem Downa jest bardzo niewielka. Średnio jest to jeden na milion przypadków.
To był prawdziwy cios. Tego dnia nie czułam się jak mama. Byłam całkowicie zmieszana i nie wiedziałam, co mam robić – powiedziała Jodi
Rodzice bardzo szybko otrzymali wiele cennych wskazówek na temat tego, jak wychowywać i opiekować się córkami, ale nikt nie wytłumaczył im, że wciąż mogą tworzyć szczęśliwą, normalną, pełną miłości rodzinę. Jodi i Matt nie mieli pojęcia, czy ich maleństwa będą w stanie normalnie chodzić, rozmawiać i uczęszczać do szkoły.
Postanowili więc dowiedzieć się na temat choroby jak najwięcej na własną rękę
To wtedy najbliżsi pary wyciągnęli do nich pomocną rękę i udzielili im ogromnego wsparcia, dzięki czemu dzieci stały się oczkami w głowie szczęśliwych rodziców.
Dzisiaj nie mam pojęcia, dlaczego lekarz wypowiedział te słowa. Chciałabym mu pokazać Abigaila i Isobel i zapytać go o to… Nie zamienilibyśmy naszych bliźniaczek na żadne inne dzieci – wyznaje mama