×

Masowe groby w obwodzie kijowskim. „Strzelano do dzieci w wieku 2-4 lata”

Masowe groby w obwodzie kijowskim przerażają świat. Raz na zawsze wpisały się w tragiczną historię ukraińskiego narodu. Doradca prezydenta Ukrainy, Ołeksij Arestowycz, w rozmowie z Onetem wyznał, że w najbliższym otoczeniu Kijowa śmierć z rąk Rosjan poniosło co najmniej 700 cywilów.

Rozstrzelano tam dzieci w wieku dwóch i czterech lat razem z ich rodzicami

– mówił polityk.

Rosjanie wycofali się z obwodu kijowskiego

Na przełomie marca i kwietnia rosyjskie wojska były zmuszone wycofać się z obwodu kijowskiego, gdzie stacjonowały przez wiele tygodni, i zaczęły kumulować swoje siły wokół Donbasu, w tym Mariupola. Tymczasem obraz okupowanych wcześniej przez Rosjan terenów przeraża. W sieci po dziś dzień pojawia się pełno relacji z bestialskich praktyk armii Władimira Putina, która gwałciła, torturowała i zabijała bezbronnych cywilów, w tym kobiety i dzieci. Ofiar było mnóstwo.

Wokół ukraińskiej stolicy, w opuszczonych miejscowościach trwa rozminowywanie terenów. W tym czasie służby wciąż znajdują masowe groby i dokonują kolejnych makabrycznych odkryć.

W obwodzie kijowskim zginęło ponad 700 cywilów, w Buczy znaleziono ponad 400 osób. Wszyscy to cywile. A liczba ta wzrośnie

– mówił doradca Zełenskiego Ołeksij Arestowycz w rozmowie z Mariią Tsiptsiurą dla Onetu.

Masowe groby w obwodzie kijowskim

Polityk podał nie tylko wstrząsające liczby, ale opisał również bardziej szczegółowo, do czego zdolni są Rosjanie. To najbardziej okrutny obraz wojny, jaki tylko można sobie wyobrazić.

Znaleźliśmy kolejny masowy grób z 56 osobami. Rozstrzelano tam dzieci w wieku dwóch i czterech lat razem z ich rodzicami. Znaleźliśmy także pokój, w którym trzymali dziewczynki i kobiety w wieku od 14 do 24 lat. Zostały one zgwałcone. Dziewięć z nich jest w ciąży. To są dziewczyny w wieku 10-14 lat! Gwałcili dzieci na oczach ich matek. Matki na oczach swoich dzieci.

Ołeksij Arestowycz: Można się wszystkiego spodziewać po tych idiotach

Doradca prezydenta Ukrainy z rozmowie z Onetem odniósł się również do ponownej próby ataku na Kijów. Czy zagrożenie wciąż jest realne?

Teraz jest to prawie niemożliwe. Oczywiście, można się spodziewać wszystkiego po tych idiotach. Ale żeby zająć pozycje w walkach, wycofać się i zacząć walczyć o nie od nowa? To byłaby kompletna bzdura. Cóż, powiedzmy, że prawdopodobieństwo […] wynosi około 1 proc.

Co więc planują Rosjanie?

Będą próbowali odciąć nas od morza, zająć porty i nasz region rolniczy. Ukraina jest jednym z głównych konkurentów Rosji w agrobiznesie. A agresor będzie próbował to zmienić

– dodał Arestowycz.

Atak chemiczny na Mariupol

Czy atak chemiczny na Mariupol wciąż jest realny? Przypomnijmy, że w miniony poniedziałek Rosjanie zrzucili tam „trującą substancję nieznanego pochodzenia”. Do dziś nie wiadomo, co wchodziło w ich skład.

W wyniku zdarzenia trzy osoby miały problemy z oddychaniem. Doradca prezydenta Ukrainy uważa, że Rosja chciała w ten sposób sprawdzić reakcję Zachodu na ewentualne użyciu broni chemicznej.

Świat zareagował ostrymi wypowiedziami. W Rosji usłyszeli i zrozumieli ten sygnał. Myślę, że teraz nie będą używali broni chemicznej

– oznajmia polityk.

Źródła: wiadomosci.radiozet.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), www.instagram.com, Wikipedia

Może Cię zainteresować