Masakra pod Sokołowem Podlaskim. W wypadku zginęło dwóch mężczyzn
Masakra pod Sokołowem Podlaskim na krajowej 63. Kierujący Skodą Octavią stracił panowanie nad pojazdem i z ogromną siłą uderzył w drzewo. Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę.
Pasażerowie – dwaj mężczyźni, poruszali się po prostym odcinku drogi.
Strażacy zastali dramatyczny widok
Jakub Więsak z komendy w Sokołowie Podlaskim, w rozmowie z „Faktem” mówi:
Około godziny 1:00 do dyżurnego Powiatowej PSP w Sokołowie Podlaskim dotarło zgłoszenie, z którego wynikało, że na drodze krajowej 63 na trasie między Sterdynią, a Zembrowem samochód osobowy uderzył w drzewo, są osoby poszkodowane.
Gdy strażacy dotarli na miejsce zdarzenia, zastali dramatyczny widok. Rozerwany na pół samochód marki Skoda, a w nim jeden z pasażerów. Drugi, pod wpływem uderzenia, wypadł z pojazdu. Jego ciało leżało kilka metrów od miejsca zdarzenia.
Masakra pod Sokołowem Podlaskim. Nie żyją dwie osoby
Do tragedii doszło w nocy 31 maja na trasie Sterdyń – Zembrów pod Sokołowem Podlaskim. To prosty odcinek drogi, ale kierowca w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem. Wtedy samochód zjechał na prawe pobocze i z dużą siłą uderzył w drzewo.
Pasażerami było dwóch mężczyzn w wieku 33 lat, obaj mieszkający w Sterdyni. Jeden z nich został zakleszczony w pojeździe. Drugi wypadł z samochodu na pobliskie pole. Strażacy natychmiast rozpoczęli akcję ratowniczą – przy użyciu specjalistycznego sprzętu wyciągnęli z pojazdu zakleszczonego pasażera i przystąpili do reanimacji obu poszkodowanych. Niestety, żadnego z mężczyzn nie udało się uratować.
Siła uderzenia była tak mocna, iż silnik samochodu znajdował się około 50-60 metrów od pojazdu. Jest to najtragiczniejszy wypadek od początku roku w powiecie sokołowskim
– informuje portal Samochody Ratownicze.
Po wypadku droga krajowa była przez kilka godzin zablokowana.
Od kierowcy pobrano krew na zawartość alkoholu i innych niedozwolonych środków, jednak przyczyną tragedii była prawdopodobnie nadmierna prędkość.
