×

Rodowicz narzeka na inflację i wysokie ceny. „Na każdym kroku czuję podwyżki”

Maryla Rodowicz narzeka na inflację, bowiem z jej powodu koszty utrzymania willi w Konstancinie bardzo wzrosły. Królowa polskiej estrady martwi się, że straci 100-letni dom. Postanowiła więc jeszcze więcej koncertować, by móc opłacić wszystkie rachunki.

Emerytura Maryli Rodowicz jest głodowa!

Maryla Rodowicz ma niską emeryturę. Jak ujawniła w jednym z wywiadów, może liczyć na zaledwie 1680 złotych z ZUS-u. Jednak istnieje spora szansa, że za jakiś czas to się zmieni, ponieważ Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu bardzo przejęło się losem Rodowicz i jej kolegów po fachu.

Rząd pracuje nad projektem Ustawy o artystach zawodowych. Chodzi przede wszystkim o to, by ta grupa społeczna otrzymywała dopłaty do składek na ubezpieczenia (w zależności od dochodów od 20 proc. do 80 proc.). Aktualnie bowiem większość artystów znajduje się w bardzo trudnej sytuacji materialnej, bo z powodu nieregularnych przychodów nie byli w stanie odprowadzać składek emerytalnych. A co za tym idzie, ich świadczenia po osiągnięciu wieku emerytalnego są głodowe.

Maryla Rodowicz widocznie nie miała kiedyś głowy do opłacania składek, dlatego jej emerytura jest tak niska. Przez to wszystko nie może sobie teraz pozwolić na odpoczynek. Zwłaszcza, że sytuacja artystki (przyzwyczajonej do luksusu) diametralnie pogorszyła się po rozwodzie z Andrzejem Dużyńskim.

Maryla Rodowicz narzeka na inflację

Rodowicz cały czas koncertuje. Robi to z miłości do publiczności, ale też konieczności. Bo tylko wtedy, gdy śpiewa, na jej konto wpadają pokaźne sumy. Niedawno spora kwota przeleciała jej jednak koło nosa. Piosenkarka miała bowiem wystąpić na koncercie rocznicowym napaści ZSRR na Polskę 17 września w 1939 roku. Niestety z powodu choroby, nie była w stanie śpiewać.

Gwiazda na szczęście dorabia również w telewizji jako trenerka w popularnym programie „The Voice Senior”. Może dzięki temu Maryla jeszcze śpi spokojnie.

Takim największym nadchodzącym projektem będzie „Voice Senior” emitowany od stycznia, gdzie za pięć odcinków Rodowicz zgarnęła 150 tysięcy. Zostaje jeszcze zarobek na Sylwestrze z Dwójką, na którym Maryla gra zawsze i nikt nie wyobraża sobie, żeby jej nie zaangażować. Tutaj dostała kolejne 100 tysięcy

– wyjawił informator Pudelka.

Królowa polskiej estrady nie ukrywa, że martwi się galopującą inflacją i rosnącymi rachunkami. Koszty utrzymania 100-letniej willi w Konstancinie są bardzo wysokie. Już kilka miesięcy temu kształtowały się na poziomie 20 tys. zł!

Odczuwam inflację i wzrost rachunków. Przecież ja mam samochód w leasingu. Miesięczna opłata wzrosła o jakieś 40 procent! Na każdym kroku czuję podwyżki. Mam ogrzewanie na gaz, a ceny gazu wzrosły. Prądu też…

– przyznała Rodowicz w rozmowie z „Twoim Imperium”.

Mimo postępującej drożyzny, 76-letnia artystka nie chce wyprowadzać się z zabytkowego domu, którego wartość oscyluje w granicach 10 mln zł. Dlatego też Maryla Rodowicz postanowiła jeszcze więcej koncertować, by zarobić na utrzymanie willi.

W każdym tygodniu września gram koncerty, a do końca roku mam ich jeszcze kilkanaście

– przyznała piosenkarka.

Źródła: plejada.pl, www.fakt.pl, www.o2.pl, spidersweb.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować