10-latka została porwana. Krewny zobaczył ją jakiś czas później – była w ciąży
Piekło, przez które przeszła Marwa Khedr jest ciężkie do opisania. Była 10-letnim dzieckiem, gdy została porwana przez członków ISIS, działających w regionie Sinar. Jej najbliżsi nie mieli z nią kontaktu, a jej życie stało się koszmarem. Była blisko rodziny, ale nie miała prawa się z nimi kontaktować. Dopiero jeden z krewnych przypadkiem zobaczył 10-latkę, gdy spacerowała w okolicach miejscowości Rakka w Syrii. Nie mógł uwierzyć, ale dziewczynka była w ciąży…
Tylko raz od porwania bliscy zobaczyli, że dziewczynka żyje, a wszystko za sprawą przypadkowego spotkania na ulicy
Gdy została wywieziona z Iraku nie kontaktowała się z rodziną, zabroniono jej to. Gdy przypadkiem na jednym z targów zauważył ją jej krewny, dostrzegł, że dziewczynka jest w zaawansowanej ciąży.
Niestety, to niej jest odosobniony przypadek, a takich porwań i gwałtów na dzieciach jest bardzo dużo
Ziad Avdal, który na co dzień zajmuje się pomocą ludziom, uciekającym przed ISIS, mówi, że to jednak w tym wszystkim nie jest najgorsze. Najbardziej nie boli to, że Marwa jest w ciąży, ale według niego najbardziej porażające jest to, że mogła zostać wykorzystana nawet kilkaset razy…
To nie to jest najstraszniejsze, że Marwa zaszła w ciążę. Bardziej przeraża to, że zanim w nią zaszła mogła zostać zgwałcona nawet przez 100 mężczyzn
Te kobiety, które przeżyły piekło i jakimś cudem udało im się uciec, opowiadają o tym, bo chcą podnosić świadomość i zwracać uwagę na to, co dzieje się na świecie, a nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę…
29-letnia Mahydda uciekła z Baghuz z córeczkami. Jej życie nie zależało od niej, a od osób, które ją sprzedawały. Ona sama nie jest w stanie zliczyć nawet, ile razy ktoś ją kupił i sprzedał dalej.
U jednego mężczyzny byłam tylko trzy dni, a on sprzedał mnie dalej komuś innemu, gdzie przez dwa miesiące byłam pod ziemią. Było tak ciemno, że nie byłam w stanie odróżnić czy jest dzień, czy jest noc
