×

Martwica tkanek po COVID-19. Kolejne, niezwykle groźne powikłanie po zakażeniu

Martwica tkanek po COVID-19, to jedna z najstraszniejszych rzeczy, jakie mogą się przydarzyć chorym. Lista możliwych powikłań po przebytym zakażeniu koronawirusem znów się wydłuża. Specjaliści ustalili, że w skrajnych przypadkach może dojść do gangreny.

Ilość powikłań jest ogromna

Od początku epidemii koronawirusa minęło już półtora roku, ale naukowcy stale poznają nowe fakty na temat choroby terroryzującej ludzkość. Dynamika z jaką dochodzi do zmian w przebiegu pandemii również ma ogromny wpływ na charakter przebiegu choroby. W ostatnich miesiącach bowiem dominującym szczepem wirusa stała się odmiana brytyjska, którą teraz stopniowo zaczyna zastępować mutacja indyjska. Prawdopodobnie dopiero za jakiś czas dowiemy się, jakie powikłania niesie ze sobą nowy typ COVID-19.

Tymczasem naukowcom z Northwestern University w USA udało się ustalić, jakie skutki mogą wywoływać rozprzestrzenione na świecie mutacje koronawirusa. Po tzw. covidowych palcach, utracie powonienia i smaku czy infekcjach intymnych, specjaliści do listy powikłań dopisali zgorzel gazową, czyli gangrenę. Choroba, która od dekad wywołuje przerażenie, może wystąpić u pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19. Pojawia się jako następstwo silnych reakcji autoimmunologicznych. Burza cytokinowa, która odpowiada za zwiększenie ryzyka zakrzepicy i zatorów, finalnie może doprowadzić do niedokrwienia, czyli martwicy wybranych tkanek.

Martwica tkanek po COVID-19

Lek. Bartosz Fiałek, specjalista w dziedzinie reumatologii, Przewodniczący Regionu Kujawsko-Pomorskiego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy twierdzi, że tego typu przypadki są na szczęście skrajnie rzadkie. Niemniej jednak w wywiadzie udzielonym portalowi WP abcZdrowie wyznał, że jest to realnie prawdopodobne.

Miałem do czynienia z wieloma pacjentami z COVID-19, ale u żadnego nie zaobserwowałem covidowych palców, co nie oznacza, że takie przypadki się nie zdarzają. Bardzo brakuje twardych danych na ten temat, ale z badań, które mi się udało znaleźć, wynika, że te objawy mogą dotyczyć nawet 10 proc. zakażonych.

Choć teoretycznie gangrena może zaatakować każdą część ciała, to najczęściej rozwija się w rejonie palców dłoni i stóp. Medycy zwykle obserwują to schorzenie u osób starszych, które zmagały się z ciężkim przebiegiem zakażenia. Najbardziej narażeni na rozwój gangreny są cukrzycy, chorzy na miażdżycę oraz obarczeni zespołem Raynauda. Do pierwszych symptomów choroby należą: obrzęk, zaczerwienienie, brak czucia, silny ból, owrzodzenie czy pęcherze.

Uszkodzenia serca

Wielkim zagrożeniem dla życia człowieka są także powikłania w obrębie serca, do których może dojść na skutek zakażenia koronawirusem. Podobnie jak w przypadku innych wirusów, u chorego może rozwinąć się zapalenie mięśnia sercowego. Dr hab. Bożena Szyguła-Jurkiewicz wyjaśnia:

Wirusy są najczęstszą przyczyną zapalenia mięśnia sercowego, w którym proces zapalny obejmuje komórki mięśnia sercowego (kardiomiocyty), tkankę śródmiąższową, naczynia oraz osierdzie i może doprowadzić do zaburzeń funkcji skurczowej lewej komory serca i objawów niewydolności serca. Częstość występowania zapalenia mięśnia sercowego szacunkowo wynosi około 3,5-5% chorych w czasie epidemii grypy.

Należy pamiętać, że ze względu na duże obarczenie błędem testów PCR, bardzo łatwo jest o fałszywie dodatni wynik. W związku z tym, spora część ludzi klasyfikowanych jako chorzy na COVID-19, w rzeczywistości zmaga się z chorobą, którą posiadała już od dawna. Stąd pojawia się tak wiele „nietypowych” objawów koronawirusa.

Źródła: www.o2.pl, www.mp.pl
Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować