Marsz dla Izy w Warszawie. Uczestnicy na długo zapamiętają ten wzruszający moment
Marsz dla Izy w Warszawie rozpoczął się wczoraj o godz. 15.30 pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. W demonstracji brało udział tysiące ludzi. Nie zabrakło momentów, które poruszyły wszystkich i sprawiły, że łzy same napływały do oczu. Uczestników marszu szczególnie poruszył pewien gest…
Marsz dla Izy w Warszawie
Tragiczna śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny wywołała falę protestów. Ludzie wyszli na ulice Warszawy i kilkudziesięciu innych miast, m.in. Gdańska, Łodzi, Wrocławia czy Krakowa, a także Pszczyny – miasta, w którym doszło do tragedii.
„Ani jednej więcej” – to hasło przewodziło manifestującym. Ale na transparentach pojawiło się również wiele innych, wymownych haseł: „Prawa kobiet, prawami człowieka”, „Jej serce też ciągle biło”, „Mogła żyć”.
Wiele osób przyniosło z sobą portret zmarłej 30-latki. Poruszeni uczestnicy marszu chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec śmierci młodej kobiety i okazać wsparcie pogrążonym w żalu bliskim Izy.
Główna manifestacja rozpoczęła się w sobotę o godz. 15.30 przed Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie. Początkowo zjawiło się „jedynie” kilkaset osób, a policja próbowała zebrać manifestujących na chodniku. Jednak z każdą minutą uczestników manifestacji było coraz więcej.
Rusza milczący Marsz dla Izy pod hasłem „Ani jednej więcej”. Sprzed Trybunału Konstytucyjnego w kierunku Ministerstwa Zdrowia.
Tysiące osób, ściagają kolejni.
Dziś protesty w 65 miastach po śmierci 30-łatki z Pszczyny. @RMF24pl pic.twitter.com/b8nqt8dIV4— Maciej Sztykiel (@emeszz) November 6, 2021
Ostatecznie ulicami Warszawy przeszły tysiące manifestujących. Wśród nich było również wielu polityków, w tym Donald Tusk, Małgorzata Kidawa-Błońska czy prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Wzruszający gest demonstrujących
Marsz przeszedł ulicami Warszawy aż do Placu Zamkowego. To właśnie tam, już na zakończenie demonstracji, miał miejsce najbardziej poruszający moment. W pewnym momencie Plac Zamkowy zapłonął tysiącem światełek z telefonów manifestujących. W tle rozbrzmiewał utwór „Sound of silence”. Bo właśnie w minucie ciszy uczestnicy marszu jednoczyli się z bliskimi zmarłej Izy i wyrażali niemy sprzeciw wobec jej śmierci.
Minuta ciszy i światełko pamięci dla Pani Izy z Pszczyny na Placu Zamkowym w Warszawie @RMF24pl pic.twitter.com/zUgfRf22Xr
— Maciej Sztykiel (@emeszz) November 6, 2021
Potem ciszę przerwał głośny krzyk. Tysiące gardeł wykrzyczały symboliczny sprzeciw wobec tego, co się wydarzyło w Szpitalu Powiatowym w Pszczynie 22 września.
Minuta krzyku po minucie ciszy na pl. Zamkowym na #marszdlaIzy #AniJednejWięcej pic.twitter.com/TqW5PwkPcA
— Marcin Terlik (@MarcinTerlik) November 6, 2021
Chociaż na początku protestu organizatorzy poprosili o schowanie flag partyjnych i spokojny przebieg protestu, nawiązań do sytuacji politycznej nie udało się uniknąć. Tragiczna śmierć 30-letniej kobiety łączona jest z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego z 22 października ubiegłego roku, który zakazuje dokonywania aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Część maszerujących wykrzykiwała wulgarne hasła pod adresem partii rządzącej.
Warszawski marsz oficjalnie zakończył się o godz. 17.50, pod Ministerstwem Zdrowia na ul. Miodowej.