×

Łódź: Matki mówią o porodach z koszmarów. „Usłyszałam, że mój syn urodził się brzydki”

Poród dla każdej kobiety jest przeżyciem – nie ma znaczenia czy jest to pierwszy raz, czy kolejne. W Łodzi przeprowadzono ankiety w szpitalach na oddziałach położniczych, z których wynika, że mamy nie wspominają dobrze porodu. Edyta Nowicka z Fundacji Rodzić po Łódzku nie może uwierzyć, że tak to wygląda: „Jestem zszokowana, że w XXI w. kobiety wciąż są przy porodzie obrażane i doświadczają przemocy”.

Mamy nie wspominają dobrze porodu. Co za tym stoi?

Ankiety, które zostały zebrane w łódzkich szpitalach, nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Zdarza się, że poród jest po prostu dla kobiety traumą, o której chce jak najszybciej zapomnieć. Spisane wyznania kobiet są porażające… Nie było miejsca na empatię, serdeczność i zwyczajną uprzejmość.

Childbirth

„W czasie porodu lekarz krzyczał: 'Nie drzyj się’. „Usłyszałam, że moje dziecko urodziło się brzydkie”

Podobne i znacznie mocniejsze teksty pojawiły się w ankiecie, a Gazeta Wyborcza je przytacza. Jedna z kobiet pisze, że jakiś lekarz zachowywał się tak, żeby matka poczuła się naprawdę źle:

Dawał mi odczuć, że jestem śmieciem, bo jestem gruba. Był bardzo chamski. Nawet jak w trakcie szycia było mi niedobrze i mówiłam, że będę wymiotować, to siedział na krześle pod ścianą i się śmiał ze mnie

Ankieta „Rodzić Po Ludzku” powstała z inicjatywy Fundacji „Rodzić Po Ludzku” i to dzięki niej widzimy, jak poważny jest problem. Oczywiście są także uznania i niektóre matki są zadowolone z przebiegu porodu, ale to te negatywne słowa trafiają mocno w serce. Jeśli chodzi o samą Łódź, ankiety pochodziły z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki, Miejskiego Centrum Medycznego im. Rydygiera, Szpitala im. Pirogowa w Łodzi, a także z Salve i Medeora.

mamy nie wspominają dobrze porodu

Mamy nie wspominają dobrze porodu. W większości przypadków wina leży po stronie personelu

Przykłady można mnożyć, a każdy z nich jest naprawdę bardzo przykry. Kobiety opisywały w ankietach nie tylko sam przebieg porodu, ale także to jacy byli dla nich lekarze, jak wyglądała placówka, jaki jest sprzęt, jaka izba przyjęć i zakres badań. Z reguły na pytania odpowiadało się „TAK” lub „NIE”, ale były także pytania otwarte i to właśnie w tych rubrykach kobiety opisywały swoje przeżycia.

Po zdjęciu pessara usłyszałam: »Fuj, jak śmierdzi«. Infekcja nie była z mojej winy, poczułam się upokorzona

Po co się chciało dzieci mieć? Trzeba było najpierw dupę odchudzić

Najgorsze było to, że ktoś nazwał mnie bezpodstawnie złą matką

Pytałam położną, jak ułożyć dziecko do odbicia po jedzeniu. Powiedziała, że normalnie i wyszła z sali

Po cesarskim cięciu nie dostałam informacji, dlaczego podano mi pełne znieczulenie. Na moje pytanie lekarz dyżurny odpowiedział, że tak bywa. Na pytanie, dlaczego mam dren i krew w moczu, kazano mi spytać mojego lekarza, którego nie było

A potrzeba tak niewiele, aby sprawić, żeby to wydarzenie nie było zapamiętane jako niemiłe doświadczenie…

_________________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić: redakcja@popularne.pl

Może Cię zainteresować