×

Bogata para robi obraźliwe uwagi pod adresem ubogiej kobiety. W końcu jedna z klientek nie wytrzymuje

Lindsay Rae po długim i męczącym dniu stała w kolejce w supermarkecie. Tłum zirytowanych ludzi, marudzących dzieci i ciasnota. Częsty widok.

Jednak to jedna z kobiet stojących w kolejce ma przed sobą nie lada wyzwanie. Stara się zapanować nad piątką dzieci, jednak na próżno. Dzieciaki hałasują i marudzą, a kobieta wygląda na zmęczoną i przytłoczoną.

Nagle Lindsay słyszy komentarze kierowane pod adresem kobiety z piątką dzieci. Odwraca się i widzi dobrze ubraną parę, która robi obraźliwe uwagi.

„Jak myślisz, ilu ojców mają te dzieci? Nie można ubrać tylu dzieciaków na raz”

Rozdrażniona Lindsay nie ma ochoty słuchać docinków złośliwej pary, choć nie są skierowane do niej. Potem słyszy nawet, że komentują kolor skóry rodziny. I rzeczywiście, Lindsay zauważa, że matka i troje dzieci mają blond włosy i jasną karnację, a pozostała trójka czarne włosy i ciemną karnację.

Lindsay zauważa również, że ciemnowłose dzieci są źle ubrane, mają cienkie ubrania i japonki, a pozostała część rodziny jest przygotowana na chłodniejsze dni. Sama kobieta stoi przy kasie, by kupić cieplejszą odzież dla pozostałych dzieci.

Gdy kobieta przy kasie płaci bonami rozdawanymi przez państwo, para głośno komentuje, że nie podoba im się sposób, w jaki ich podatki są wykorzystywane. Dla Lindsay to już zbyt wiele. Podchodzi do kobiety z dziećmi i pyta, czy ta nie potrzebuje pomocy. Ona patrzy na Lindsay pytająco, a ta odpowiada:

„Dzieci z adopcji czy tymczasowo? Sama mam dziewięcioro dzieci, a tylko dwoje z nich są biologiczne. Rozumiem panią, więc proszę dać sobie pomóc.”

„Jestem nową mamą zastępczą. Używam bonów po raz pierwszy. Zaopiekowałam się dziećmi trzy dni temu. Choć otrzymaliśmy jedzenie, dzieci muszą mieć się w co ubrać, a jeszcze nie dostałam pensji” – tłumaczy kobieta z zakłopotaniem.

Kobieta z dziećmi na pożegnanie ściska Lindsay i odchodzi. Gdy znajduje się poza zasięgiem słuchu, Lindsay odwraca się do złośliwej pary i mówi:

„Te dzieci nie mogą już mieszkać z rodzicami. Rzeczy, które mają na sobie to prawdopodobnie jedyne ubrania, jakie posiadają. Ta kobieta otworzyła dla nich swój dom i swoje serce. Nie ma wystarczającej liczby dobrych ludzi na świecie jak ta kobieta. I nawet jeśli dzieci byłyby jej i miały różnych ojców, żaden maluch w tym kraju nie zasługuje na śmierć głodową. A wasze zachowanie jest po prostu niewłaściwe.”

Zawstydzona para znika po cichu, a kasjer uśmiecha się do Lindsay gratulując słów. Również pozostali klienci życzą kobiecie miłego wieczoru z uśmiechem na ustach i podziwem na twarzy.

Może Cię zainteresować