Matka gasiła papierosy na ciele 4-letniego syna. W ten sposób karała go za bycie niegrzecznym

Babcia odkryła zatrważające ślady przemocy na ciele 4-letniego wnuka. Bąble i strupy pokrywały szyję, plecy i dłonie chłopca.

Nic nie wskazywało na to, że chłopiec jest ofiarą przemocy. Maluch spędzał weekend u babci i zaczął skarżyć się na ból podczas kąpieli.

Zaniepokojona kobieta zaczęła się przyglądać temu, co mogło wywołać cierpienie chłopca i dostrzegła, że jego ciało pokryte jest drobnymi rankami. Odkrycie zmartwiło kobietę i zaczęła wypytywać wnuka, co mu się stało. Odpowiedź chłopca kompletnie ją zszokowała.

„Mamusia przypaliła mnie papierosem, bo byłem niegrzeczny”

Przerażona kobieta natychmiast powiadomiła policję i zabrała chłopca do szpitala. Na miejscu okazało się, że rany faktycznie pochodzą od przypaleń papierosem. U 4-latka także został zdiagnozowany zespół dziecka maltretowanego.

Ujawnione rany wskazywały, że z pewnością matka dopuściła się takiego czynu niejednokrotnie.

Matka chłopca nie przyznaje się do winy, twierdzi, że jej synek kłamie. Jej wersja jednak nie przekonuje śledczych, gdyż ślady na ciele dziecka potwierdzają jego wersję. Również psycholog rozmawiał z 4-latkiem i także w tej kwestii opinia jest jednoznaczna. Rany na ciele chłopca powstały w różnych odstępach czasu, więc śledczy przypuszczają, że faktycznie był karany w ten sposób.

Kobiecie postawiono zarzut znęcania się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem.

Póki co wyrodna matka trafiła do aresztu na dwa miesiące, gdzie oczekuje na wyrok. Chłopiec trafił pod opiekę babci, która zgłosiła sprawę na policję. Prokurator podaje, że za znęcanie się nad dzieckiem, kobiecie grozi do 10 lat pozbawienia wolności.