Decyzja, jaką jest zmiana stylu życia i zrzucenie zbędnych kilogramów nie należy do tych łatwych, ale, jak pokazuje ta historia, to, że zdecydowałeś coś ze sobą zrobić nie sprawi, że przestaniesz wstydzić się tego, kim jesteśmy i jak wyglądasz.
Mallory Manning czekała z wizytą na siłowni do późnych godzin wieczornych, aż wszyscy domownicy pójdą spać, a ona po cichu będzie mogła wymknąć się poćwiczyć. Wkrótce jednak, gdy rezultaty jej ciężkiej pracy zaczęły być widoczne, opowiedziała bliskim o postanowieniu.
Dorastająca Mallory wiedziała, że jest większa niż jej rówieśnicy. Z początku jej to nie przeszkadzało, ale z czasem, jej wygląd oraz styl życia, jaki prowadziła, zaczęły mieć wpływ na jej poczucie wartości.
W swym „najcięższym” momencie Mallory ważyła ponad 150 kilogramów, zjadając aż 5000 kcal na dobę.
W liceum jako jedyna w drużynie baseballowej potrzebowała stroju w rozmiarze XL.
Wszystko to miało jednak przejść do przeszłości po tym, jak dokładnie przyjrzała się jednemu ze zdjęć ślubnych, na którym była druhną. Doszło do niej to, jak wygląda, a że nie była w stanie już dłużej szukać wymówek, postanowiła się zmienić.
Zaczęła więc chodzić na siłownię i zwracać uwagę na to, co je.
Zdziałało to cuda – teraz Mallory waży jedynie 72 kilogramy. Wiele osób potrzebuje wsparcia i motywacji z zewnątrz, ale Mallory zawdzięcza swój sukces samej sobie.
Narzeczony Mallory wkrótce zorientował się, że jego wybranka chce zmienić coś w swoim życiu. Nie dość, że postanowił ją wspierać w jej dążeniach, to jeszcze sam zrzucił zbędne kilogramy.
Nie tylko zmotywowała siebie do działania, ale stała się dla swojego narzeczonego inspiracją, a to chyba najlepszy komplement.