×

Maleje ilość wykonywanych testów na koronawirusa. Co jest przyczyną?

Maleje ilość wykonywanych testów na koronawirusa, potwierdziło Ministerstwo Zdrowia. W niedzielę wykonano ich zaledwie 5 600, czyli o ponad 5 tys. mniej niż w ubiegły piątek! Co jest tego przyczyną?

Maleje ilość wykonywanych testów na koronawirusa. Dlaczego?

Pojawiają się domysły, że zlecanie mniejszej ilości testów na obecność koronawirusa ma na celu zmniejszenie wykrywalności zakażeń, a tym samym obniżenie statystyk dotyczących zachorowań na Covid-19, by przeprowadzić wyborów prezydenckich w maju. Jak jest naprawdę?

W ostatnich dniach politycy stopniowo starają się nas przekonać, że już wkrótce możliwy będzie powrót do pracy, a szkoły ponownie zostaną otwarte. Minister zdrowia zapowiedział nawet stopniowe odmrażanie gospodarki. Jednak nie oznacza to, że epidemia w Polsce wygasa.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz twierdzi, że spadek ilości testów jest spowodowany Świętami Wielkanocnymi.

Na pewno wpływ na to miały święta, ograniczona liczba personelu, który kieruje na badania.

Z danych opublikowanych przez resort zdrowia na Twitterze wynika, że w piątek, 10 kwietnia wykonano ponad 11 000 testów na koronawirusa podczas, gdy dwa dni później było ich zaledwie 5 600. Zapytany o to samo minister zdrowia, Łukasz Szumowski stwierdził, że nie wie, dlaczego tak jest.

Trudno powiedzieć, dlaczego pacjenci nie są kierowani na testy. Prosimy, żeby tych testów było jak najwięcej.

Dodał również, że w żadnym miejscu na świecie nie wykonuje się profilaktycznych testów na obecność koronawirusa. Nie jest to prawda, czego przykładem jest choćby Islandia, gdzie każdy, nawet bez podejrzenia kontaktu z zakażonymi, może bezpłatnie wykonać test w tym kierunku.

Testów nie brakuje, ale nie ma ich kto robić

Zgodnie z wyliczeniami 60 laboratoriów, które funkcjonuje w Polsce jest w stanie wykonać około 20 000 testów na dobę. Trudno wiązać mniejszą ilość testów ze Świętami Wielkanocnymi, ponieważ placówki medyczne i laboratoria pracują w trybie ciągłym niezależnie od dni świątecznych. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz również nie jest w stanie wskazać powodu, dla którego przeprowadza się coraz mniej testów.

Niestety to i dla nas jest przykra informacja, bo my możliwości przeprowadzania testów zwiększamy. Na pewno wpływ na to miały święta, ograniczona liczba personelu, który kieruje na badania.

Rzecznik Ministerstwa Zdrowia powiedział, że to stacje sanitarno-epidemiologiczne pośrednio nadzorują sposób pracy laboratoriów.

To, co my możemy robić i co robimy, to udostępnianie możliwości do testowania. (…) Testują, kierują na testy służby medyczne, stacje sanitarno-epidemiologiczne. Zostali powołani konsultanci w województwach, którzy mają udrażniać wszelkie wąskie gardła, jeżeli one się pojawiają – jeżeli np. do jednego laboratorium idzie zbyt duża liczba próbek do testowania, a drugie laboratorium w tym czasie stoi wolne.

Co więcej uważa, że mniejsza ilość wykonywanych testów jest spowodowana niechęcią części lekarzy do kierowania pacjentów na badania.

My uczulamy, że możliwości są, jest prawie 20 tys. testów na dobę możliwe do wykonania i prosimy, że wszędzie tam, gdzie się stykamy z przypadkiem, gdzie jest zagrożenie zakażeniem, żeby te testy wykonywać. Ale podkreślam – to nie jest rola ministra zdrowia, żeby na te testy kierować.

Andrusiewicz uspokaja, że testów nie zabraknie. Zapowiedział także, że niebawem w Polsce będzie wykonywany nowy rodzaj badań.

W najbliższym czasie dotrą zapewne do Polski szybkie testy, testy białkowe, które wykrywalność mają na podobnym poziomie jak testy genowe.

Dotychczas w Polsce odnotowano 7 408 zakażeń koronawirusem oraz 268 zgonów. Wyzdrowiało 668 pacjentów.

Przypomnijmy, od jutra obowiązuje nas nakaz zakrywania nosa i ust w miejscach publicznych!

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować