×

Makabryczny wypadek na placu zabaw. U 7-latki doszło do zatrzymania akcji serca

Makabryczny wypadek na placu zabaw. Dwie dziewczynki straciły przytomność na skutek zabawy skakanką. Jedna z nich doznała zatrzymania akcji serca. Wiele wskazuje na to, że mogło dojść do podduszenia. Dzieci trafiły do szpitala.

Nieszczęśliwy wypadek

Wczoraj w Szczecinie doszło do wyjątkowo przykrego zdarzenia. Na położonym przy przedszkolu placu zabaw miał miejsce incydent z udziałem dwójki dzieci. Siedmioletnie dziewczynki bawiły się skakanką. Nagle na skutek nieszczęśliwego splotu wydarzeń, obie straciły przytomność.

Mł. asp. Ewelina Gryszpan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie zdradziła szczegóły wypadku:

Około godz. 12:15 otrzymaliśmy informację o zdarzeniu, do jakiego doszło na placu zabaw w przedszkolu. Ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Dwójka dzieci została odwieziona do szpitala.

Bardzo szybko na miejsce przybyło pogotowie ratunkowe. Obie dziewczynki straciły przytomność, a jednej z nich zatrzymało się serce. Paulina Heigel, rzeczniczka prasowa Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie opowiedziała o aktualnym stanie zdrowia dzieci.

U dwóch dziewczynek pojawiły się problemy z oddychaniem. Obie straciły przytomność. U jednej z nich doszło do zatrzymania akcji serca. Ratownicy i lekarz szybko przywrócili akcję serca. Gdy przyjechał zespół karetki, była im już udzielana pomoc. Obie dziewczynki zostały przewiezione do szpitala.

Dokładne okoliczności wypadku bada obecnie policja oraz prokuratura.

Makabryczny wypadek na placu zabaw

Krzysztof Soska, zastępca prezydenta Szczecina, któremu podlega m.in. oświata bardzo szybko przybył na miejsce wypadku. W wywiadzie udzielonym Gazecie Wyborczej mówił:

Kilka minut po godzinie 12 doszło do nieszczęśliwego wypadku, w którym brały udział dwie siedmioletnie dziewczynki. Wszystko wskazuje na to, że to był wynik zabawy skakanką. Doszło do bardzo szybkiej reakcji nauczycielek. Z tego co wiem, w ciągu kilku sekund. Było konieczne podjęcie akcji reanimacyjnej, bo dziewczynki poddusiły się na tyle, że było to konieczne. W pierwszym przypadku dziewczynka bardzo szybko odzyskała oddech. W drugim trwało dłużej.

Podczas prowadzenia przez nauczycielki akcji reanimacyjnej, na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Wychowawcom udało się skutecznie odwrócić uwagę innych dzieci tak, aby nie musiały patrzeć na stresujące wydarzenie. Krzysztof Soska powiedział:

Dzieci nie zdawały sobie sprawy z tego, co się dzieje. Ich uwaga została odwrócona.

Po wypadku do przedszkola przyjechali psychologowie. Specjaliści chcieli sprawdzić, czy stresogenny incydent wpłynął negatywnie na pozostałe dzieci. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że wypadek nie odcisnął na nich piętna.

Nauczycielki potrzebują pomocy

Zdaniem ratowników teraz to same nauczycielki będą potrzebowały wsparcia. Stresująca sytuacja sprawiła, że obie są wycieńczone. Medycy twierdzą, że przedszkolanki zachowały się niezwykle profesjonalnie, a swoim działaniem uratowały dzieciom życie. 7-latki trafiły do dwóch różnych szpitali.

Wczoraj po godzinie 15:00 Krzysztof Soska mówił:

Jedno jest w stanie dobrym. Ostatnie informacje w sprawie drugiej dziewczynki są takie, że sprawy zmierzają w dobrym kierunku, ale wciąż czekamy z niepokojem.

Wkrótce magistrat włączy się w proces wyjaśniania okoliczności wypadku. Zdaniem włodarzy, przedszkole przy ul. Hożej to jedna z najnowszych placówek w Szczecinie, w której zasady BHP są rzetelnie respektowane. Sprawę skomentował także prezydent, Piotr Krzystek. Na Facebooku napisał:

Dziś w naszym przedszkolu przy ul. Hożej zdarzył się wypadek, w wyniku którego poszkodowane są dwie dziewczynki. Jestem zszokowany tą sytuacją. Dzieci są pod opieką lekarzy. Czekam na wiadomości o ich stanie zdrowia. Jednocześnie zleciłem drobiazgową kontrolę by wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Obejmie ona także urządzenia na placach zabaw wszystkich pozostałych placówek.

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować