×

Nowe fakty w sprawie śmierci Magdy Żuk. To nie koniec śledztwa

Magdalena Żuk zmarła w Egipcie w kwietniu 2017 roku. Sprawą żyła cała Polska, a wszystko przez szereg niejasności i podejrzeń rzucanych na ludzi, którzy znajdowali się tam razem z młodą kobietą. Rodzina nie może pogodzić się z tym, że ich ukochana Magda miałaby sama odebrać sobie życie. Dla nich sytuacja jest jasna, ale potrzebują pomocy, aby udowodnić, że mają rację. Przez ponad dwa lata dążyli do tego, aby sprawa nie została umorzona. Udało się.

Do końca 2019 roku przedłużono śledztwo w sprawie śmierci polskiej turystki Magdaleny Żuk

Polska prokuratura czeka na przetłumaczenie materiałów dowodowych, które zostały przekazane przez prokuraturę egipską w maju 2019 roku. Początkowo śledztwo miało trwać do 30 czerwca 2019 roku, ale w związku z tłumaczeniem dowodów, zostało ono przedłużone.

Magdalena Żuk zmarła

Magdalena Żuk zmarła w Egipcie w kwietniu 2017 roku, a jej śmierć dla wielu cały czas jest owiana tajemnicą

Rzecznik Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, prok. Katarzyna Bylicka, poinformowała: „Przychyliliśmy się do wniosku prowadzącej to postępowanie Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, która czeka na tłumaczenie materiałów dowodowych przekazanych przez egipską prokuraturę i tamtejsze organy prowadzące dochodzenie w tej sprawie. Prokurator musi też jeszcze mieć czas na zweryfikowanie tych materiałów”.

Magdalena Żuk zmarła w Egipcie

Magdalena Żuk w kwietniu 2017 wyjechała w samotną podróż do Egiptu. Chciała odpocząć

Po dwóch dniach zachowanie młodej kobiety zaczęło być niepokojące, co zauważył przede wszystkim jej partner w czasie rozmów telefonicznych. Na nagraniach widać, że Magda czegoś się boi i nie zachowuje się naturalnie. Chłopak zaplanował, że ją stamtąd zabierze. Zanim jednak to się stało, kobieta trafiła do szpitala w Egipcie, z którego niestety już nigdy nie wyszła… Miała skoczyć z sali na drugim piętrze, w której przebywała. Oficjalnie media podają, że Magdalena zmarła w wyniku obrażeń po upadku. Jednak rodzina w to nie wierzy.

Wcześniej rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze, prok. Tomasz Czułowski, tak mówił o tragedii:

Polscy prokuratorzy dysponują już obszernym materiałem dowodowym. Nasz prokurator i patomorfolog brali udział w sekcji zwłok przeprowadzonej w Egipcie. Czynność ta była następnie wykonana także w Polsce. Zabezpieczono wiele dokumentów, w tym znajdujących się na elektronicznych nośnikach danych, a także opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej, toksykologii, biologii, informatyki, psychiatrii czy psychologii.

Przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego dowody nie wykazały, aby wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc o podłożu seksualnym lub jakakolwiek inna. Nie stwierdzono również, aby mogła ona paść ofiarą procederu handlu ludźmi

Magdalena Żuk zmarła w Egipcie, ale dla wielu nie był to wynik samobójstwa. Wierzymy, że ta sprawa znajdzie swój finał i bliscy poznają prawdę