×

Magdalena Ogórek walczy z COVID-19. Zaapelowała do swoich fanów o modlitwę

Magdalena Ogórek walczy z COVID-19. Dziennikarka i prezenterka TVP przekazała smutną wiadomość w mediach społecznościowych. Była kandydatka na prezydenta RP jest w bardzo ciężkim stanie. Podziękowała internautom za modlitwy i słowa wsparcia.

4. fala sieje spustoszenie

Epidemia koronawirusa rozwija się tej jesieni w błyskawicznym tempie. Ministerstwo Zdrowia poinformowało dziś o 28 380 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2. Prognozy przewidują, że w najbliższym czasie prawdopodobnie ilość zachorowań nadal będzie rosła. COVID-19 nie oszczędza nikogo. Na zakażenie narażeni są zarówno zaszczepieni, jak i niezaszczepieni. Także wśród znanych osób nie brakuje nosicieli koronawirusa. Teraz do choroby przyznała się prezenterka TVP, Magdalena Ogórek.

Dzisiaj na Twitterze należącym do publicystki TVP pojawiła się zasmucająca wiadomość. Magdalena Ogórek wyznała, że zakaziła się koronawirusem i w efekcie u 42-latki rozwinęła się choroba COVID-19. Kobieta w krótkim wpisie zdradziła, że zmaga się z rozmaitymi dolegliwościami. W szczególności daje się jej we znaki zmęczenie, które powoduje, że każde wyjście z łóżka kosztuje ją wiele wysiłku. Magdalena Ogórek z góry podziękowała swoim obserwatorom za modlitwę i zaapelowała, aby uważali na siebie.

Magdalena Ogórek walczy z COVID-19

Magdalena Ogórek może liczyć na ogrom wsparcia ze strony internautów. Prezenterka TVP cieszy się wielką sympatią widzów, co można było zauważyć, czytając pochlebne komentarze. Wszyscy życzyli jej rychłego powrotu do zdrowia. Nawet przy tej okazji nie mogło zabraknąć zachęt do szczepień. W komentarzach pojawiały się następujące słowa:

Lepiej namawiać do szczepień, a nie modlitwy.

Magdalena Ogórek przechodzi obecnie bardzo trudny okres w życiu. Niedługo przed zakażeniem, prezenterka została pozwana przez posłankę Iwonę Hartwich. Wszystko zaczęło się 28 września, gdy w programie „W tyle wizji” odważyła się na dość kontrowersyjne stwierdzenie. Powiedziała wówczas, że:

Powszechnie znany pseudonim Iwony Hartwich to żywa gotówka.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej poczuła się bardzo urażona tymi słowami. Po emisji programu napisała w mediach społecznościowych, że oczekuje przeprosin. Co więcej, złożyła w siedzibie TVP wezwanie przedsądowe. Oświadczyła w nim, że doszło do naruszenia jej dóbr osobistych. Niestety stacja ani sama prezenterka nie zdecydowali się wyciągnąć ręki na zgodę. Iwona Hartwich w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” zadeklarowała, że nie zostawi tak tej sprawy.

Nie doczekałam się żadnej reakcji ze strony pani Ogórek ani Telewizji Polskiej, dlatego idę do sądu. Nie pozwolę się obrażać. To mowa nienawiści w czystej postaci. Jak można nadać komuś pseudonim?

W związku z tym, wkrótce Magdalena Ogórek prawdopodobnie będzie musiała tłumaczyć się przed sądem.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter, Facebook

Może Cię zainteresować