×

11 sytuacji, w których dzieci dały popalić rodzicom. Maluchy bywają szczere, aż do bólu

Każdy rodzić malucha, zwłaszcza takiego który już naprawdę dobrze zaczyna władać językiem ojczystym, doskonale wie, że trzeba się pilnować z tym, co się przy nim mówi lub robi. Czasami nawet z niewinnej sytuacji dzieciaki potrafią stworzyć… No właśnie. Nie wspominając już o tym, że zapewne wszyscy znajomi, przyjaciele, cała rodzina, a także dzieci i panie w przedszkolu czy szkole oraz zarządca osiedla i pani w osiedlowym sklepie wiedzą o rodzicach więcej niż by chcieli i oni i sami zainteresowani. Wiecie coś o tym? No cóż.

Dzieci zdradzają sekrety domowników i przejaskrawiają prawdę

Na portalu mamadu.pl pojawił się ostatnio artykuł, według którego dziecko, kończące 3 lata, staje się największą paplą oraz najgroźniejszym sędzią, bezwzględnym w swoich wnioskach. Mało tego, podobno dzieciaki są im starsze, tym gorsze. Na dowód tego pani redaktor zamieściła kilka historii z życia swoich bliższych i dalszych znajomych.

Trzeba przyznać, że „słodkie maluchy” potrafią dać dorosłym popalić… ?

Z serii: Dziecko papla

Scena 1.
Bohaterowie:
Dziewczynka, lat 5
Jej ciocia (lat 30 plus)
Miejsce akcji: dom cioci, trwa zabawa w kucyki Pony
Dziewczynka (wzdycha): Ciociu, jak ja lubię się z tobą bawić.
Ciocia: No z mamą też na pewno lubisz. W co najczęściej się bawicie?
Dziewczyna (buzia w podkówkę, westchnięcie): Mama to się w ogóle ze mną nie bawi. Ona tylko mi gotuje, gotuje i gotuje.

Zza kulis: Matka dziewczynki niedawno przekonywała ciotkę, jak to kocha bawić się z córką.

Scena 2.
Bohaterowie
Chłopiec nr 1, lat 9
Chłopiec nr 2, lat 9
Mama jednego z nich
Miejsce akcji: samochód. Chłopiec 1 zauważa duży bilbord przedstawiający całującą się parę.

Chłopiec 1: Ciocia, zobacz, całują się. Już się nie mogę doczekać, jak będę się z kimś całować. MJZN (matka jednego z nich): No tak, fajnie jest się całować.
Chłopiec 2 (syn): Yyyy, to ohydne.
MJZN: To nie jest ohydne, ludzie, którzy się kochają czasem się całują.
Chłopiec nr 1: Tak??? Nawet starsi ludzie? To moi rodzice chyba się nie kochają, bo w ogóle się nie całują.

Zza kulis: Matka chłopca nr 2 opowiadała MJZN jakiś czas temu, że całują się z mężem dużo i często (przy dzieciach też)

Scena 3
Bohaterowie:
Przedszkolanka
Chłopiec lat 6
Pani: Co najbardziej lubisz robić z tatą?
Chłopiec: Grać na gitarze i pić piwko.
Przedszkolanka: A co robi wtedy mama?
Chłopiec: Pije winko.

Zza kulis. Rodzice chłopca piją sporadycznie. Jego mama też jest przedszkolanką. Oboje zostali wezwani do przedszkola celem wyjaśnienia sprawy.

Scena 4
Bohaterowie:
Chłopiec, lat 9
Jego tata, lat 30
Nauczycielka
Miejsce akcji: Szkoła

Pani – przy okazji omawiania jakiejś czytanki – pyta: „A co sprawia, że wy jesteście szczęśliwi?”
Dzieci odpowiadają: jestem szczęśliwy, bo świeci słońce. Bo dostałem na urodziny Lego, bo właśnie wróciłam z Norwegii, bo mam fajną przyjaciółkę, bo jeżdżę na koniach…
Chłopiec: Ja jestem szczęśliwy, że tata mnie nie bije
Pani wzywa Tatę do szkoły. Tata, oczywiście, mówi, że nigdy nie uderzył dziecka. To samo mówi mama. Nauczycielka (z dyrektorką) zastanawiają się, co robić. Wzywają dziecko do psychologa.
Chłopiec (rezolutnie): Ale przecież ja nie powiedziałem, że tata mnie bije. Powiedziałem tylko, że jestem szczęśliwy, że tego nie robi.

Zza kulis: matka dziecka jest psychologiem, tata znanym coachem.

Scena 5
Bohaterowie
Dziewczynka, lat 7
Nauczycielka
Mama, lat 30 plus
Miejsce akcji: szkolny korytarz

Pani rozmawia z mamą.
Mama (kończąc jakiś wątek): Tak, to naprawdę straszne, jak ludzie kłócą się przy dziecku
Dziewczynka, która stoi obok nagle patrzy na mamę: Przecież ty z tatą też się strasznie kłócisz
Mama (zbita z tropu): Kochanie, ale przecież nie często. Poza tym my się kochamy.
Dziewczynka stanowczo (zupełnie niezbita z tropu): kłócicie się bardzo często. Bardzo często!
I jeśli to ma być miłość, to ja nie wiem…

Zza kulis: pani wbija wzrok w podłogę, matka zaraz zemdleje

Z serii: Dziecko sędzia (coach, windykator, dietetyk, psycholog) jednym słowem „naprawiacz” naszego życia

Scena 1
Matka (ze zgrozą, patrząc w lustro): Boże, jaka jestem gruba
Córka, lat 8: No, a jak masz być chuda skoro wyjadasz mi czekoladę i jadasz frytki. Tak się nie da (westchnięcie).

(w podobnym klimacie: Córka – surowo: Chyba nie zjesz tego kotleta.
Matka (zdziwiona): A dlaczego mam nie zjeść. Córka (z delikatną wyższością): Bo podobno się odchudzasz?

Scena 2
Matka (zła): Czy twój cały świat to Minecraft?
Syn (lat 9): A czy twój cały świat to praca?

Scena 3
Matka (pośpiesznie): Chodź już, potem to zobaczymy
Córka (lat 6): Obiecanki, cacanki, już ja znam te twoje „potem”. Nie można dzieciom obiecywać i nie dotrzymywać słowa. Może powinnaś porozmawiać z mądrą panią psycholog?

Scena 4
Sklep zoologiczny. Matka wyciąga telefon i chce zrobić zdjęcie chomikom.
Syn (lat 8) przerażony: Co ty robisz??? Chyba nie zrobisz zdjęcia
Matka (zdziwiona): Zrobię, dlaczego mam nie robić?
Syn: A widzisz zakaz? (rzeczywiście jest napisane zakaz zdjęć. Ale – zdjęć z fleszem)
Matka (cierpliwie): nie można robić zdjęć z aparatu, a nie z telefonu
Syn (z powątpiewaniem): naprawdę? No dobra… Ale Ty to nie lubisz trzymać się zasad, co?

Scena 5
Córka (lat 5): Kupisz mi to?
Mama: Kochanie, nie stać mnie.
Córka: Nie masz pieniędzy?
Mama: Nie
Córka (wzdycha): A tyle pracujesz, biedaku. Nie możesz poradzić się jakieś mądrej koleżanki, która dużo zarabia? Może ona powie ci, jak mieć dobrą pracę i dobre pieniądze?

Scena 6
W czasie spisywania powyższych dialogów do Pani redaktor przyszedł 9-letni syn:

Syn: co robisz?
PR: piszę
Syn: Boże, znowu?
PR: (stukając w klawiaturę): yhm..
Syn: Jeny, jaka nudna ta twoja praca. Powinnaś zarabiać fortunę zajmując się takimi nudami.
Chwila ciszy:
Znów syn (troszkę zmartwiony): Mamo, a powiedz mi tak szczerze, nie żałujesz, że nie jesteś kimś bardzo mądrym, kto ma ciekawą pracę? Może ty powinnaś pójść na nowe studia?

Może Cię zainteresować