×

Polka, która urodziła w Chinach: „Tu lekarz nie ma prawa zdradzić płci dziecka”

Macierzyństwo w Chinach wygląda całkowicie inaczej niż w Polsce. Co ciekawe, w komunistycznym kraju kobiety mogą liczyć na dużo lepiej rozwiniętą opiekę medyczną. O szczegółach dotyczących ciąży i porodu w Chinach opowiedziała Polka, która już osiem lat spędziła w tym kraju.

Walka z przeludnieniem

Przeludnienie to problem, z którym styka się już cały świat. Nadmierna ilość ludzi powoduje szybsze wyczerpywanie się zasobów naturalnych oraz brak możliwości zaspokojenia potrzeb żywieniowych. W rezultacie znacząco ubożeje jakość produkowanego jedzenia, a ludzie cierpią na choroby cywilizacyjne. Efektem jest ogromna liczba ludności, prowadząca życie dalekie od komfortowego. Chiny, które są najludniejszym krajem świata już dawno zrozumiały potrzebę rozpoczęcia depopulacji. W tym celu w państwie obowiązywała polityka jednego dziecka. Spowodowało to, że większość ludzi planujących powiększenie rodziny woli mieć syna niż córkę. Ludzie wiedząc, że mogą mieć wyłącznie jednego potomka, chcą zwiększyć swoją pewność, że dziecko w przyszłości będzie w stanie zapewnić im godziwe życie.

Chińczycy, którzy podczas badania USG dowiadywali się, że kobieta spodziewa się dziewczynki, bardzo często decydowali się na aborcję. Takie działanie doprowadziło do zaburzenia struktury demograficznej. Szacuje się, że obecnie w Chinach jest za mało o 30-40 milionów kobiet w stosunku do liczby mężczyzn. Oznacza to, że tak duża ilość mężczyzn prawdopodobnie nigdy nie znajdzie sobie partnerki i nie doczeka się dziecka. W ten sposób dodatkowo będzie mogła zmniejszyć się liczba ludności kraju.

Macierzyństwo w Chinach

W związku ze znaczną ilością przeprowadzanych aborcji, Chiny wprowadziły zakaz informowania rodziców o płci płodu. Pomimo tego, że obecnie Chińczycy mogą już posiadać dwoje dzieci, w dalszym ciągu lekarze nie mają prawa mówić jakiej płci będzie dziecko. Kasia i Jacek, którzy mieszkają w Chinach od ośmiu lat w wywiadzie dla portalu edziecko.pl opowiedzieli o tym, jak w ich przypadku wyglądało oczekiwanie na dziecko.

Na USG genetycznym, w okolicach 12. tygodnia ciąży, można tu jeszcze spojrzeć na ekran, ale podczas każdego kolejnego monitor jest odwrócony tak, żeby pacjentka go nie widziała. Może najwyżej posłuchać bicia serca dziecka. Gdy byłam w ciąży, nie znałam więc płci maleństwa.

Para mieszka w Nankin, w pobliżu Szanghaju. Do przeprowadzki do Chin namówiła ich znajoma, która od wielu lat mieszka w tym miejscu. Początkowo Polacy planowali, że za granicą spędzą 6 miesięcy, bo właśnie na taki okres otrzymali wizy. Zamierzali zrobić sobie długie wakacje i zwiedzić kraj. Oprócz tego, uczyli się podstaw języka chińskiego. Na miejscu żyli z pieniędzy uzyskanych z nauki angielskiego. Tak bardzo spodobało im się życie w Chinach, że zamieszkali tam na stałe. Obecnie razem pracują w prywatnym przedszkolu. Katarzyna jest nauczycielem plastyki, a Jacek wychowania fizycznego. Mają 3-letniego syna Leona.

Jak określić płeć dziecka?

Pomimo braku możliwości informowania rodziców o płci płodu, Chińczycy znaleźli sposób, aby określić czy na świat przyjdzie chłopiec czy dziewczynka. Jedna z ludowych metod ustalania płci mówi o tym, że jeśli ciężarnej nie zaokrągla się pupa i nie przybiera po bokach, to urodzi chłopca. Katarzyna twierdzi, że podobne zabobony funkcjonują w Polsce.

W Polsce mówi się, że gdy kobieta brzydnie w ciąży, to będzie miała córkę. Tu jest odwrotnie – jeśli zaczyna kiepsko wyglądać, to zwiastuje syna. Starsi Chińczycy często mierzyli mnie wzrokiem, oceniali kształt brzucha, stan twarzy i z całą stanowczością stwierdzali, że urodzę chłopca.

Co więcej, kobiety w ciąży w Chinach mogą liczyć na bardzo dobre traktowanie. Katarzyna wspomina, że pracodawca robił wszystko, co w jego mocy, aby w tym czasie nie spotykały ją żadne nieprzyjemności.

Tak, szczególnie w pracy. Mnie pracodawca odjął prawie połowę zajęć. Poza tym panuje tu zasada, że kobiet w ciąży się nie denerwuje, wszelkie sprawy i problemy załatwia się więc poza nimi. Ciężarne mają zapewnione płatne dni wolne na wizyty lekarskie, a po porodzie przysługuje im około 130 dni płatnego urlopu. Pracodawca przez rok zapewnia też mamie codziennie godzinną przerwę na karmienie dziecka. W środkach transportu ludzie ustępują miejsca, nie zauważyłam za to przepuszczania w kolejkach.

Ciąża i połóg

Katarzyna tłumaczy, że w Chinach bardzo łatwo jest stwierdzić czy dana kobieta jest w ciąży, ponieważ towarzyszą temu określone zachowania.

Ciężarną łatwo zresztą zauważyć, nawet gdy nie ma jeszcze brzucha, bo od kiedy dowiaduje się, że będzie miała dziecko, zaczyna się poruszać jak w zwolnionym tempie. Zakłada bardzo luźne ubrania, które wyglądają jak piżamy, chodzi tylko w płaskich butach. W pracy, jeśli ma kontakt z komputerem, zakłada specjalny fartuch chroniący przed promieniowaniem, stara się unikać kopiowania dokumentów. Tak właśnie kiedyś zorientowałam się, że koleżanka z pracy spodziewa się dziecka. Gdy weszłam do jej pokoju coś skserować, jak tylko uruchomiłam kopiarkę, natychmiast wyszła.

Również w okresie połogu świeżo upieczona mama może liczyć na ogrom wsparcia ze strony najbliższych. Rodzina dokłada wszelkich starań, aby po porodzie kobieta miała czas na odzyskanie pełni sił.

Świeżo upieczona mama po powrocie ze szpitala leży w domu przez miesiąc, a reszta rodziny zajmuje się dzieckiem. Ona ma za zadanie jedynie je karmić.

Chińczycy uważają, że pierwszy miesiąc po porodzie jest kluczowy dla dalszego życia kobiety. Jeśli odpowiednio nie zadba się wtedy o ciało, to organizm bardzo szybko się zestarzeje. W związku z tym, od momentu powrotu do domu ze szpitala, kobieta leży w domu przez miesiąc. Przez ten czas to reszta rodziny zajmuje się dzieckiem. Matka noworodka jest odpowiedzialna wyłącznie za karmienie go. Bardzo ważne jest także, aby po porodzie kobieta nie myła włosów przez co najmniej dwa tygodnie i nie wychodziła na zewnątrz. Oprócz tego, musi przestrzegać specjalnej diety, która jest pomocna w regeneracji całego organizmu.

Podczas, gdy większość świata walczy z epidemią koronawirusa, Chinom już dawno udało się pozbyć patogenu ze społeczeństwa.

Źródła: www.edziecko.pl
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować