Samotna mama trójki dzieci wygrywa 800 zł. Z pieniędzmi robi coś, co wzbudza ogromne poruszenie
Z grami losowymi różnie bywa i wiedzą wszyscy ci, którzy codziennie chodzą do pobliskiego kiosku, aby kupić kupon. Idziemy tam z nadzieją, że wygramy pieniądze i odmienimy nasz los. Jak to oczywiście w życiu bywa, najwyższa pieniężna wygrana wystarcza nam tylko na to, aby kupić kolejny los. I tak to się zapętla…
Trochę więcej szczęścia miała Sofia Lorena z amerykańskiego stanu Massachusetts. Matce trójki dzieci udało się wygrać prawie 200$. Jako, że samotnie wychowuje swoje pociechy, na pewno zrobiłaby z tych pieniędzy użytek. Ona zdecydowała się jednak wydać je w inny sposób…
Szczęśliwy los wygrała na jednej ze stacji benzynowych. To właśnie tam spotkała bezdomnego mężczyznę o imieniu Glenn.
Człowiek siedział z opuszczoną głową, nie mając nadziei na to, że jego sytuacja w jakikolwiek sposób może się poprawić.
Glenn trzymał kartkę z napisem: Wszystko, co mi dasz, będzie dla mnie pomocne. Sofia spojrzała na niego. Nie miała wątpliwości, że jest mu zimno. Cały się trząsł i płakał. Nie mogła tak po prostu odjechać. Opuściła okno samochodu i zaoferowała kawę. Mężczyzna wahał się, ale przyjął propozycję.
Kiedy zaczęli rozmawiać, Sofia zapytała, gdzie będzie dziś spać. Nie mógł dać jej konkretnej odpowiedzi, ponieważ od 3 lat spał tam, gdzie akurat było dla niego miejsce.
W tym właśnie momencie kobiecie przypomniało się, że wygrała 179$. Nie chciała już tych pieniędzy. Zabrała Glenna do motelu 'Rosewood' i opłaciła mu dwie noce.
Nigdy nie widziałam, żeby dorosły mężczyzna aż tak płakał. Zaczął się modlić i powiedział, że jestem aniołem.
Gdy Sofia opublikowała swojąh historię na Facebooku, ludzie zaczęli reagować. Podsyłali jedzenie i ubrania dla Glenna. Sofia rozpoczęła także zbiórkę pieniędzy online dla bezbronnego człowieka. Po zaledwie dwóch dniach udało im się zebrać 20.000$!
Mężczyzna na pewno nie oczekiwał, że kiedykolwiek jeszcze spotka go coś takiego. Można powiedzieć, że oboje wygrali los na loterii!
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl