×

Były chłopak robi dziewczynie te zdjęcia. Chwilę później strzela jej w tył głowy i spycha z klifu

Loren Bunner i jego była dziewczyna Jolee Callan wybrali się w 2015 roku na wycieczkę do Cheaha State Park w Alabamie. To miała być ich ostatnia, typowo przyjacielska, podróż. Niestety, rzeczywiście okazała się być ostatnią.

Para zerwała jakiś czas wcześniej. Bunner bardzo prosił Jolee, aby wybrała się z nim po raz ostatni na tę wyprawę. Tuż przez wyjazdem dziewczyna napisała na jednym z portali społecznościowych: „Jeśli coś mi się stanie, wiecie z kim byłam…”

Dlaczego to zrobiła, nie wiadomo. Prawdopodobnie miał być to tylko żart. Niestety, okazał się prawdą.

Cały czas robił zdjęcia

W czasie wycieczki Bunner dokładnie dokumentował całą podróż, a zdjęcia wrzucał do sieci. Robił je nawet tuż przed zabójstwem. Gdy dziewczyna już nie żyła, wezwał pomoc.

Tłumaczył, że mieli „pakt o samobójstwie”

Według niego oboje mieli skoczyć z klifu, ale kiedy dotarli na miejsce, nie mogli się odważyć. Postanowili, że zrobią to po kolei.

Bunner miał najpierw strzelić jej w tył głowy, a później zepchnąć tak, aby nie wiedziała kiedy dokładnie nastąpi TEN moment. Zrobił to, ale sam się nie odważył skończyć ze sobą.

Kłamał

Początkowo nie był oskarżony o morderstwo, dopiero po autopsji wyszło na jaw, że kłamał. 18-latka miała ślady po dwóch kulach – jeden z tyłu głowy, drugi na czole. Ostatni strzał oddał prawdopodobnie po to, aby mieć pewność, że Jolee nie żyje.

Prokurator w czasie rozprawy powiedział, że jego zdaniem mogło być również i tak, że dziewczyna przeżyła i Bunner po raz ostatni chciał spojrzeć jej w oczy w czasie, gdy do niej celował.

Właśnie to zdjęcie zostało zrobione tuż przed pierwszym strzałem:

Amerykanin został skazany na 52 lata więzienia.

Może Cię zainteresować