Leżał w rzece bez majtek i spodni. Gapili się i robili zdjęcia, ale nie pomogli
Mężczyzna leżał w rzece bez majtek i spodni, prosił o pomoc. Zebrał się przy nim tłum gapiów. Ludzie naśmiewali się i robili zdjęcia. Ale nie pomógł nikt…
Leżał w rzece bez majtek i spodni
Straż miejska w Kielcach otrzymała nietypowe zgłoszenie. Chodziło o mężczyznę, który leżał nieopodal ścieżki rowerowej. Jego nogi były zanurzone w rzece, a ciało zawisło na skarpie. Mężczyzna miał opuszczone w dół majtki i spodnie. Prosił o pomoc, ponieważ nie potrafił samodzielnie się wydostać.
Na miejscu okazało się, że człowiek znajduje się na skarpie Silnicy, nogi miał zanurzone w wodzie. Był bez spodni i majtek, i wołał, żeby mu pomóc wydostać się
– poinformował w rozmowie z portalem kielce.naszemiasto.pl Bogusław Kmieć ze Straży Miejskiej w Kielcach.
Widok mężczyzny, który wisi na skarpie, wzbudził sporą sensację wśród przypadkowych przechodniów.
Nikt nie pomógł
Do niecodziennego zdarzenia doszło w centrum miasta. Wokół zdesperowanego mężczyzny szybko zebrało się sporo gapiów. Słyszeli jego wołania o pomoc, ale ich jedyną reakcją było naśmiewanie się i robienie zdjęć. Swoją drogą… ciekawe w jakim celu. Czyżby pamiątkowe zdjęcie do wrzucenia do mediów społecznościowych?
W pobliżu stało wiele osób, które się zatrzymały, aby się przyglądać i robić leżącemu mężczyźnie zdjęcia. Nikt mu nie pomógł się ubrać i wyjść z rzeki.
– przekazał Boguław Kmieć.
Jak się okazało, mężczyzna był pijany. Miał 2 promile alkoholu we krwi. Strażnicy miejscy pomogli mu wydostać się z rzeki, ubrali go, a następnie zawieźli do Ośrodka Interwencyjno-Terapeutyczny dla Osób Bezdomnych. Mężczyzna zostanie tam, dopóki nie wytrzeźwieje.
Upokorzony mężczyzna przyznał, że jest bezrobotny i mieszka w powiecie kieleckim, jednak nie chciał pokazać dokumentu tożsamości. Odmowa współpracy może go słono kosztować.
W takiej sytuacji skierujemy wniosek do sądu o ukaranie go za nieobyczajne zachowanie. Grozi mu grzywna do 5 tysięcy złotych, natomiast mandat od Straży Miejskiej wyniósłby do 500 złotych
– przekazał rzecznik straży miejskiej.

Straż Miejska