Wczoraj odbył się pogrzeb Leszka Millera Juniora. Słowa jego ojca wzruszyły zebranych
1 września w Żyrardowie odbył się pogrzeb Leszka Millera Juniora, syna byłego premiera i lidera SLD. W czasie ostatniego pożegnania mężczyźnie towarzyszyli najbliżsi – rodzina, partnerka, przyjaciele i zupełnie obcy ludzi, którzy chcieli pożegnać 48-latka. Jego zwłoki w urnie spoczną w tym samym miejscu, w którym pochowana jest jego babcia.
Na uroczystości pogrzebowej nie zabrakło także osobistości ze świata polityki. Przybył Waldemar Pawlak, Jan Krzysztof Bielecki, Włodzimierz Czarzasty, Wojciech Olejniczak oraz Krzysztof Gawkowski.
Mężczyzna odszedł w domu swojej partnerki. Istnieją przypuszczenia, że odebrał sobie życie
Ciało Leszka Millera Juniora znalazła jego partnerka. Nigdy nie zapomni tego widoku: „To było najgorsze, co mnie w życiu spotkało. Zastać tak osobę, którą się kocha”.
W czasie pogrzebu Leszek Miller z żoną pożegnali swojego syna. Były premier powiedział przez łzy słowa, które wywołują ciarki na ciele. Żegna swoje ukochane dziecko, a to cios dla każdego rodzica. Nigdy – niezależnie od tego, ile lat będziemy mieć, dla nich zawsze jesteśmy dziećmi. Pragną tego, abyśmy byli zdrowi, bezpieczni i szczęśliwi. W przypadku Leszka Millera Juniora na pewno było tak samo…
Ostatnie pożegnanie z ust ojca...

Leszek Miller powiedział do syna ostatnie słowa. Żaden rodzic tego nie powinien przechodzić...

35 lat temu stałem tu z małym chłopcem. Przy tym grobie, gdzie grzebaliśmy babcię mojego syna, a moją mamę Annę. I wtedy mój syn przez łzy mówił: "babciu, dlaczego umarłaś?". Dziś nasz syn u boku swojej babci przejdzie do wieczności, a ja z żoną pytamy: "dlaczego umarłeś?"

To pytanie będzie nas dręczyć przez całe nasze życie. Towarzyszyć nam będzie jeszcze ponura moc słowa "nigdy". Już nigdy nie usłyszymy z ust naszego syna pogodnego 'cześć mama, cześć tata, co słychać?''
Najszczersze wyrazy współczucia dla Najbliższych

Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl