Rodzice podają swojej kilku letniej córce Viagrę. Choć wydaje się to dziwne, ratuje jej to życie
Annie Nilsson i jej mąż Jared mieszkają w Los Angeles. Niedawno na świecie pojawiła się ich córeczka Elodie. Para była dumna i ogromnie szczęśliwa. Niestety ich emocje szybko zostały stłumione, gdy zauważyli, jak ich dziecko zaczęło puchnąć i wymiotować. Szybko udali się do lekarza, bo zmartwili się tym, co może się stać.
Diagnoza nie pozostawiała żadnych złudzeń: obstrukcja żył limfatycznych jelit czyli choroba Waldmanna. Jest to wada rozwojowa naczyń limfatycznych.
Naczynia limfatyczne naszej córeczki przeciekają, co za tym idzie, nie mogą wchłaniać składników odżywczych i Elodie może być po prostu niedożywiona.
Leczenie, które sugerują lekarze, było zaskoczeniem dla zmartwionych rodziców. Elodie musiała bowiem przyjmować lek, który zawiera Sildenafil. Najczęściej występuje on w popularnej wśród panów Viagrze.
Powszechnie znana jest jako środek stosowany przy zaburzeniach erekcji, ale pomaga także w leczeniu chorób żylnych i limfatycznych.
Niestety ubezpieczenie nie uwzględnia tego typu leczenia. Rodzice Elodie zmuszeni są prosić obcych ludzi o pomoc, aby ich dziecko mogło normalnie żyć. Założyli konto na stronie GoFundMe, gdzie do tej pory udało im się zebrać 6000$ z potrzebnych 16000$.
Mają nadzieję, że wkrótce zbiorą pieniądze i ich córeczka będzie miała szansa na normalne dzieciństwo. Jest nadzieja, że wszystko skończy się szczęśliwie dla malutkiej Elodie.