Lekarz zdradza, kiedy nastąpi kumulacja zgonów z powodu COVID-19
Kumulacja zgonów z powodu COVID-19: kiedy nastąpi? M.in. ten temat poruszył prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej w programie „Onet Rano”.
Kolejne rekordy
Chociaż jeszcze niedawno przekroczenie 5 tys. zakażeń koronawirusem na dobę wydawało się nam przerażające, teraz przywykliśmy do wielokrotności tej liczby w codziennych raportach. Resort zdrowia od wielu dni w swoich raportach informuje o ponad 30 tys. zakażeń (wczoraj było ich niespełna 30 tys., jednak w weekend zawsze liczby nieznacznie spadają). 26 marca padł trzeci rekord zakażeń z rzędu. Przybyło dokładnie 35 143 przypadków koronawirusa. Co ważne, każdego dnia z powodu COVID-19 w kraju umiera kilkaset osób.
Do tej pory w Polsce zakażenie potwierdzono u 2 250 991 osób. Zmarło natomiast 51 884 pacjentów. Ale eksperci podkreślają, że najgorsze dopiero przed nami…
Kumulacja zgonów z powodu COVID-19
Kilka dni temu gościem programu „Onet Rano.” był prof. Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Matyja mówił o trudnej sytuacji medyków w Polsce. Zdradził również, kiedy może nastąpić kumulacja zgonów z powodu COVID-19.
Jeszcze niedawno minister zdrowia Adam Niedzielski wskazywał, że szczyt trzeciej fali koronawirusa przypadnie na przełom marca i kwietnia. Zdaniem prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej, szczyt trzeciej fali pandemii nastąpi nieco później.
Ze wszystkich wyliczeń epidemicznych wynika, że kumulacja zakażeń i zgonów może być w połowie kwietnia
– mówił prof. Matyja.
To dramat dla wielu rodzin w Polsce. Dla tych, którzy bezradnie przyglądają się odchodzeniu swoich bliskich. Dla tych, którzy muszą pożegnać ich na zawsze.
Prof. Matyja w rozmowie z „Onet Rano” przypomniał, że jest to także dramat dla medyków, szczególnie tych młodych, którzy właśnie teraz, w warunkach pandemii, stawiają swoje pierwsze kroki w zawodzie.
To osobiste dramaty każdego lekarza, a zwłaszcza młodych. Dochodzi u nich do załamań psychicznych
– mówi Matyja.
Matyja przytoczył historię pewnej rezydentki z Krakowa, która niedawno popełniła samobójstwo. Młoda kobieta prawdopodobnie nie udźwignęła presji związanej z tragiczną sytuacją na szpitalnych oddziałach. Te przepełniają się w błyskawicznym tempie.
Bezsilność – to słowo, które łączy dziś wielu z nas – pacjentów i medyków.