×

Kulinarna wpadka Magdy Gessler. Z opresji wybawił ją… kelner

Dziś stawiana jest za wzór. To ona dyktuje zasady gry i poucza restauratorów, jak mają gotować i prowadzić swoje biznesy. Ale kiedyś i ona stawiała przecież swoje pierwsze kroki w branży i nabywała doświadczenie. Kulinarna wpadka Magdy Gessler dobrze się skończyła tylko dzięki interwencji kelnera.

Pizza jak „impotencki k…s”

Magda Gessler niejeden raz udowodniła, że nie przebiera w słowach. Swój ognisty temperament, wielokrotnie balansujący na skraju dobrego smaku, pokazuje w niemal każdym odcinku „Kuchennych rewolucji”. Wiadomo – chodzi o oglądalność. Ale nie wszyscy widzowie oczekują rzucania talerzami i robienia show, które spycha gotowanie na dalszy plan. Czasami internauci zarzucają Gessler, że tak naprawdę niewiele wie o gotowaniu.

Tak też było po emisji odcinka z Zambrowa, w którym Gessler przeprowadzała rewolucje w restauracji „Mąka i Magia”. Padło wiele zarzutów pod adresem właścicieli i dań kuchni włoskiej, które przygotowują. Jednak widzowie zwrócili uwagę w komentarzach, że Gessler wykazała się sporą ignorancją. Występowała w roli eksperta od włoskiej pizzy, choć w rzeczywistości mijała się z prawdą, co wytknęli jej fani w komentarzach. W dodatku, we wpisie zachęcającym do obejrzenia odcinka, Gessler porównała pizzę do… męskich genitaliów.

Kuchenne rewolucje… dziś jak zwykle o 21.30… temat bardzo interesujący, jaką pizzę lubicie w dawnej restauracji #makaimagia… Zmieniłam ja w #croccantepizzamia Gdzie kawałek pizzy w ręku stoi na baczność, a nie jak dawniej impotencki ku…as z którego cieknie podejrzana woda …. dalej ocenicie i zobaczycie sami czy pizza powinna stać na baczność, czy … No dobrze już wiecie, o co chodzi !!! Którą kochacie ? Lubicie jeść…

– napisała.

Kulinarna wpadka Magdy Gessler

Czy Magda Gessler zawsze ma rację w kwestiach kulinarnych i związanych z zrządzaniem restauracją? Choć dla wielu jest niekwestionowanym autorytetem, nie może przecież wiedzieć wszystkiego o smakach świata. Restauratorka, która dziś poucza innych, kiedyś sama stawiała swoje pierwsze kroki w gastronomii. Jej również zdarzało się popełniać błędy, o czym przypomina „Super Express”.

Moją największą wpadką, która wprowadziła mnie w panikę, był fakt robienia ogromnego przyjęcia dla dworu hiszpańskiego i rządu hiszpańskiego w Starej Wozowni. Zaplanowane było tylko jedno gorące danie – gulasz węgierski z plackami ziemniaczanymi. Było wtedy bardzo ciepłe lato. Nie miałam na miejscu kuchni z prawdziwego zdarzenia, brakowało lodówek, warunki były wręcz polowe. Mój dopiero co przywieziony gulasz z normalnej kuchni zaczął kipieć. Jak go spróbowałam, byłam przekonana, że zaczął się proces fermentacji, gdyż papryka i pomidory mają bardzo dużo cukru. Byłam przerażona

– wspominała Gessler podczas konferencji na wirtualnych targach pracy.

Z opresji wybawił ją wówczas… kelner. Bez jego pomocy ta historia mogłaby się zakończyć fatalnie.

W tym momencie doświadczony kelner, Hiszpan, który już niejedno widział, powiedział „mała, uspokój się” i poszedł po cztery butelki koniaku. Wlał je do środka, zagotował i fermentacja w cudowny sposób ustała. Później okazało się, że był to najlepszy gulasz w moim życiu. Nikt się nie pochorował. Wszystko wyszło znakomicie, ale naprawdę moje zwątpienie sięgało dna

– wyznała Gessler.

Może Cię zainteresować