×

Ewa Minge ujawnia! 8 celebrytek to luksusowe prostytutki. „Widziałam cennik”

Ewa Minge o celebrytkach prostytutkach. Projektantka w wywiadzie promującym jej książkę „Gra w ludzi” ujawniła wiele mrocznych tajemnic świata show-biznesu. Przyznała, że przynajmniej osiem dziewczyn, które zna, świadczy usługi seksualne za pieniądze. Co więcej, zdradziła też ich stawki.

Ewa Minge o celebrytkach prostytutkach

Bezsprzecznie Ewa Minge jest jedną z najbardziej uznanych w świecie mody polskich projektantek. W ostatnim czasie jest jednak o niej najczęściej głośniej z innych powodów. Tym razem z powodu jej książki – „Gra w ludzi”. Można się z niej dowiedzieć wiele na temat mrocznej strony show-biznesu. Według Minge wiele polskich celebrytek, „które wzięły się znikąd”, zarabia na świadczeniu usług seksualnych.

Oczywiście Ewa Minge nie podaje żadnych nazwisk. Zdradza jednak, że co najmniej kilka bardzo znanych pań wypromowało się właśnie w zamian za uprawianie prostytucji. Opisała też między innymi mechanizm tego, jak tworzy się celebrytkę, która potem staje się luksusowa prostytutką.

W tej książce pokazuję też te celebrytki znikąd, jak się buduje markę takiej celebrytki, która niczego nie osiągnęła. Za nią stoi sztab ludzi, na to się wykłada duże pieniądze. Opiekunowie tych celebrytek to naprawdę nic innego, jak alfons w nowoczesnym wydaniu. Z niewiadomego powodu pojawiają się na ściankach, w różnych sytuacjach wieczornych, imprezach VIP itd. Buduje się ich cenę. Budowanie tej ceny powoduje to, że potem taka celebrytka dostaje propozycje reklamowania różnych produktów. Czasami nawet zdarza się, że dostanie jakiś program, jakąś rolę mniejszą lub większą. I one biorą za taki weekend 50 tysięcy złotych, a za noc – 20, 30 tysięcy złotych

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Ewa Minge (@eva_minge)

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Ewa Minge (@eva_minge)

Które polskkie celebrytki są prostytutkami? Jaki mają cennik?

W rozmowie z Michałem Dziedzicem projektantka zdradziła, skąd wzięła inspirację do napisania swojej książki. Jak się okazuje, wszystko to jej prywatne obserwacje. Zapewniła, że część celebrytek-prostytutek zna nawet osobiście. Ponadto zna też mężczyznę, który sam korzysta z ich usług.

Znam tych ludzi i wiem, o kim piszę. Myślę, że nawet ci biedni ludzie nie wiedzą, że ja aż tak dobrze znam ich historię. Niektóre historie śledzę od 8,9 lat. Widziałam dowody tego, że tak jest. Widziałam cenniki.

(…) Z tego, co widziałam na liście, która została przysłana do mojego znajomego, było ich osiem. Podejrzewam, że jest dużo więcej. Jest to mężczyzna z kręgu moich znajomych, który jest człowiekiem wolnym i korzysta z towarzystwa takich osób.

Źródła: jastrzabpost.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować