Książka Barbary Kurdej-Szatan nie ukaże się? Aktorka zniszczyła swoją karierę
Książka Barbary Kurdej-Szatan nie ukaże się? Aktorka wciąż ponosi konsekwencje swojej skandalicznej wypowiedzi w mediach społecznościowych na temat funkcjonariuszy Straży Granicznej. Za chwilę utraty panowania nad sobą przyjdzie jej zapłacić najwyższą cenę. To może być nawet koniec jej wielkiej kariery.
Zniszczyła samą siebie
Prawdopodobnie gdyby Barbara Kurdej-Szatan wiedziała, jak poważne będą konsekwencje jej oburzającego wpisu w mediach społecznościowych, to nie zaangażowałaby się w tematy polityczne. Przypomnijmy, że dawna gwiazda „M jak Miłość” znieważyła pograniczników publicznie, nazywając ich mordercami. W liczący zaledwie kilka zdań wpisie, aż trzykrotnie padł najsłynniejszy polski wulgaryzm na literę „k”.
To jest ku**a Straż Graniczna. Straż? To są maszyny bez serca bez mózgu bez niczego! Maszyny ślepo wykonujące rozkazy! Ku**a! Jak tak można! Boli mnie serce, boli mnie cała klatka piersiowa, trzęsę się i ryczę! Mordercy! Chcecie takiego rządu wciąż? Który zezwala na takie rzeczy, wręcz rozkazuje tak się zachowywać? Ku**aaaaaaaaa!
Mijają tygodnie, a fala oburzenia wywołanego wulgarnymi słowami aktorki w stosunku do Straży Granicznej nie mija. Wszystko wskazuje na to, że skierowanie sprawy do prokuratury oraz zwolnienie z pracy w TVP2 nie będą dla celebrytki jedynymi konsekwencjami. Portal Pudelek przypuszcza, że w związku z poważnym kryzysem wizerunkowym, Barbara Kurdej-Szatan może mieć trudności z wydaniem biograficznej książki.
Tuż przed Wigilią na rynku miała ukazać się bowiem publikacja poświęcona życiu i karierze aktorki, zatytułowana „Jak to się stało?”. A może właśnie przepełniony wulgarnością wpis był całkowicie zamierzony i miał na celu dotarcie z książką do większego grona odbiorców? Pewne jest, że pełnej prawdy nie poznamy nigdy, jednak dzięki anonimowym informatorom na jaw wychodzi więcej informacji.
Książka Barbary Kurdej-Szatan nie ukaże się?
Barbara Kurdej-Szatan od dawna słynęła z silnego zaangażowania politycznego. Uczestniczyła w Strajku Kobiet, a z jej postów można było wywnioskować, że sympatyzuje z lewicą. Nigdy jednak jej działania nie były aż tak radykalne. Trudno zrozumieć, jakie pobudki spowodowały, że zdecydowała się na jednej szali położyć całą dotychczasową karierę oraz silne emocje. Można by wręcz przypuszczać, że została zainspirowana przez kogoś do wyrażenia swoich, kontrowersyjnych poglądów.
Anonimowy informator Pudelka twierdzi, że aktorka zapłaciła bardzo wysoką cenę za chwilę zapomnienia. Kurdej-Szatan straciła bowiem możliwość promowania własnej książki. Po tym, jak zapoczątkowała w sieci falę nienawiści, obawia się publikacji nowych postów, ponieważ prawdopodobnie reakcja internautów znów nie będzie przychylna. Od 12 listopada na jej koncie na Instagramie nie ukazał się żaden wpis.
Baśka jest załamana, bo teraz nie może promować książki nawet na Instagramie. Bo co napisze, to jest hejt
– donosi informator Pudelka.
Autorka książki rozważa przesunięcie premiery publikacji. Zamierza również dodać w niej kilka słów, dotyczących najświeższych wydarzeń z jej udziałem. Specjalista do spraw wizerunku gwiazd w rozmowie z Pudelkiem miał powiedzieć:
Nie wiadomo, czy cała książka jest już wydrukowana, ale prawdopodobnie tak. Baśka i autorka wywiadu są załamane, że zbiegło się to z aferą. Najchętniej wstrzymałyby się z tą książką, dopisały jakiś rozdział o tej aferze i hejcie za jakiś czas, jak sytuacja się uspokoi. Zarówno wokół niej, jak i na granicy.
I jak dodaje źródło Pudelka:
Jeśli książka ukaże się bez odniesienia do afery, to będzie nieautentyczna i ludzie będą się z aktorki śmiać. Najlepiej w tej sytuacji poczekać, dopisać dodatkowy rozdział i ruszyć z promocją w nowym roku, jak ludzie zapomną. A jeśli już na to za późno, to aktorka i autorka mają problem.
Po zwolnieniu z pracy w telewizji oraz utracie szansy na nowe kontrakty, Barbara Kurdej-Szatan ma teraz więcej czasu, aby skupić się na życiu rodzinnym.
