×

Ksiądz w szpitalu u Tomasza Lisa. Fani są zaniepokojeni stanem dziennikarza

Ksiądz w szpitalnej sali Tomasza Lisa. Dziennikarz nadal walczy o zdrowie po przebyciu czwartego udaru. Jeszcze kilka dni temu był na skraju śmierci, dlatego pobyt duchownego u niego w szpitalu spowodował zamieszanie wśród internautów. Jak na wizytę duchownego zareagował sam dziennikarz?

Ksiądz w szpitalnej sali Tomasza Lisa

Kilka dni temu po wyczerpującym maratonie w Chicago Tomasz Lis trafił do szpitala. Dziennikarz czwarty raz doznał udaru. Były naczelny „Newsweeka” tragiczny incydent skomentował na swoim koncie na Twitterze.

Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam

Tak jak pisaliśmy, to już czwarty udar dziennikarza. Wcześniejsze miały miejsce w roku 2015, 2017 oraz 2019. Nie spowolniły one wielkiego miłośnika biegania i nie nakłoniły go do rezygnacji z maratonów. Neurolog dr Adam Hirschfeld powiedział, że osoby po udarze mogą uprawiać sport, jednak maratonu nie można zaliczyć do zdroworozsądkowej formy aktywności.

„Zapytał, czy jestem wierzący i czy chciałbym się pomodlić?”

Tomasz Lis wciąż walczy o powrót do zdrowia w szpitalu, cały czas jest przy tym w kontakcie ze swoimi fanami. W niedzielę dodał kolejny wpis na Twittwerze, który mocno wystraszył internautów. Okazało się, że to wizyta księdza w szpitalnej sali Tomasza Lisa spowodowała ten niepokój.

Dziennikarz skomentował wizytę duchownego wyjątkowo pozytywnie, pomimo tego, że nie jest sympatykiem polskiego Kościoła. Ksiądz przed wejściem na salę po pierwsze zapytał dziennikarza, czy jest wierzący, a następnie czy potrzebuje modlitwy. To bardzo spodobało się byłemu naczelnemu „Newsweeka”.

Przed chwilą do sali, na której leżę w szpitalu wszedł sympatyczny ksiądz, zapytał, czy jestem wierzący i czy chciałbym się pomodlić. Chrześcijaństwo to propozycja, pytanie, oferta, a nie przymus, szczególnie opatrzony sankcją państwa

– wyznał Tomasz Lis.

Wizyta księdza w takim miejscu osobom religijnym kojarzy się głównie z „ostatnim namaszczeniem”, którego udziela się pacjentom w krytycznym stanie.

Sąsiedztwo życia i śmierci w miejscu, w którym jestem, jest wybitnie dojmujące. Słyszysz to w rozmowach, w oddechach, widzisz dosłownie we wszystkim

– wyznał dziennikarz we wcześniejszych informacjach

Wypowiedź redaktora wywołała spore poruszenie wśród użytkowników Twittera. Mianowicie jedni popierali podejście Lisa do spraw wiary, a inni zagorzale komentowali posługę kapłańską w polskim kościele. Padło też pytanie odnośnie „ostatniego namaszczenia”.

Nie odmówiłeś, rzecz jasna?

Dziennikarz nie odpowiedział jednak na to zapytanie.

Źródła: rozrywka.radiozet.pl, www.pomponik.pl
Fotografie: Instagram.com (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować