×

Ksiądz pobił parafianina. Poszło o plakaty wyborcze Dudy i Trzaskowskiego

Ksiądz pobił parafianina. Duchowny od dłuższego czasu jest zaangażowany w kampanię wyborczą Andrzeja Dudy. Gdy dowiedział się, że w okolicy mogą pojawić się plakaty wyborcze z podobizną kontrkandydata, postanowił działać.

Ksiądz pobił parafianina

Czasy, w których księża mogli liczyć na całkowite posłuszeństwo wiernych to już przeszłość. W XXI wieku ludzie są świadomi wykroczeń i nadużyć, do których dochodzi także w sferze religijnej. Właśnie dlatego mieszkaniec niewielkiej wsi na Kaszubach postanowił podjąć działania, gdy zauważył, że proboszcz nadmiernie angażuje się w politykę. Ksiądz sprawujący posługę w parafii św. Mikołaja w Parchowie od dawna otwarcie deklaruje się jako zwolennik obecnego prezydenta, Andrzeja Dudy. Jest mocno zaangażowany w trwającą kampanię wyborczą, czemu dał wyraz wywieszając na ogrodzeniach parafii plakaty z wizerunkiem Andrzeja Dudy. Takie postępowanie nie wszystkim przypadło do gustu. Pan Jaromir z Parchowa w wywiadzie dla trójmiejskiej „Gazety Wyborczej” miał powiedzieć:

Zobaczyłem, że na płocie parafii wisi z pięć plakatów Dudy, to powiesiłem też reklamę Trzaskowskiego. […] Następnego dnia dowiedziałem się, że ksiądz zerwał Trzaskowskiego i wypytywał ludzi, kto śmiał go powiesić. Miał mówić, że jak dorwie tego gościa, to udusi.

Inny mieszkaniec okolicy, pan Jan Kożyczkowski z pobliskiego Bytowa bardzo zaniepokoił się groźbami ze strony duchownego i postanowił skonsultować kwestię rozwieszania plakatów z kurią. Dowiedział się wówczas, że oklejanie plakatami nie jest dozwolone. Skontaktował się telefonicznie z księdzem i poprosił, aby ten zdjął plakaty Andrzeja Dudy lub umieścił obok nich także reklamy Rafała Trzaskowskiego. Proboszcz odmówił rozmowy telefonicznej i zaprosił rozmówcę na plebanię.

Skandaliczne zachowanie

Pan Jan zgodził się na spotkanie. Jeszcze przed przyjściem na plebanię spodziewał się, że może być dość nerwowo. Nie sądził jednak, że dojdzie do rękoczynów. Pobity mężczyzna zdał w mediach relację z przebiegu wydarzeń.

Dałem się namówić. Przed wejściem widziałem, że na mnie czekają. Otworzyłem więc drzwi. A ksiądz do mnie: „Skur…, jak wchodzisz, nie widzisz, że jest dzwonek?!”. Wyskoczył i popchnął mnie, żeby pokazać, gdzie ten dzwonek jest. Doskoczył też do mnie ze słowami: „Dawaj, co tam masz” i zaczął mi wkładać rękę do kieszeni. Tłumaczyłem, że mam pilota do samochodu, ale on pewnie podejrzewał, że przyniosłem dyktafon. Zaczęła się szarpanina, ksiądz próbował mnie wciągnąć do środka. W tym czasie pani z urzędu przyniosła kopertę, a on szarpał mnie dalej. Wyrwałem się i uciekłem do samochodu. Ksiądz otworzył drzwi i zaczął mnie bić pięściami. Wykrzykiwał wulgaryzmy: „ch…”, „k…”,”skur…”

Policja przyjęła zgłoszenie o pobiciu. Ksiądz zapowiedział, że nie zmieni zdania i w dalszym ciągu będzie wspierał kampanię Andrzeja Dudy. Powiedział, że:

Reklama Dudy będzie wisieć, bo to mój człowiek.

Proboszcz twierdzi, że ma świadków zdarzenia. Jednym z nich jest wójt Parchowa Andrzej Dołębski. Mężczyzna twierdzi, że pan Jan prowokował w przeszłości księdza.

Ten pan już kiedyś prowokował księdza i go nagrywał. On nie miał śladów pobicia, ale ksiądz miał podrapane ręce i krwawił. Z tego, co mi wiadomo, to gość wpadł na plebanię z pretensjami o plakaty i wyrwał kopertę zaadresowaną do księdza.

Policja ustali, jak w rzeczywistości potoczyły się wydarzenia na plebani.

Fotografie: maps.google, Imgur

Może Cię zainteresować