×

Ksiądz dachował autem mając prawie 3 promile. Jaką karę mu zasądzono?

Paweł Ś. był Diecezjalnym Duszpasterzem Trzeźwości. Wszystko zmieniło się 10 listopada ub. r. Ksiądz dachował autem mając ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Wiemy już jaką karę zasądził sąd. Ta decyzja może być zaskoczeniem…

Ksiądz dachował autem

Był wieczór 10 listopada 2021 roku, przeddzień Święta Niepodległości. Na terenie gminy Brześć Kujawski doszło do wypadku drogowego – policja została powiadomiona o dachowaniu pojazdu.

Na miejscu policjanci wstępnie ustalili, że 50-letni kierujący osobową kią, jadąc od Humlina w kierunku Brześcia Kujawskiego, w miejscowości Sokołowo Parcele nie dostosował prędkości do panujących warunków, zjechał na pobocze, gdzie dachował

– relacjonowała wówczas wrocławska policja, cytowana przez „Gazetę Wyborczą”.

Kierowcę przewieziono do szpitala. Jak się okazało, mężczyzna miał złamany kręgosłup, ale nie został sparaliżowany.

Okazało się, że obrażenia są powyżej dni 7 i policjanci zakwalifikowali zdarzenie jako wypadek drogowy

– przekazali mundurowi.

Badania wykazały, że kierowca kii był kompletnie pijany. Miał… ponad 2,6 promila alkoholu w organizmie. Jeszcze większe zgorszenie wywołał fakt, że mężczyzna okazał się być… księdzem, w dodatku mieniącym się tytułem Diecezjalnego Duszpasterza Trzeźwości.

Paweł Ś. pochodzi z Konina, na co dzień pracował jako wikariusz w jednej z parafii w Brześciu Kujawskim.

Sąd podjął decyzję. Kara może zaskakiwać

Ksiądz Paweł Ś. nie próbował się wykręcać od odpowiedzialności. Nie chciał procesu i dobrowolnie poddał się karze, gdy stanął przed sądem we Włocławku. Gdy sprawą zainteresowały się media, duchowny powtarzał, że sam jest terapeutą, ale i alkoholikiem. Przyznał, że złamał wszystkie zasady mające pomóc wytrwać w trzeźwości. Zapewnił również, że pójdzie na odwyk.

Chorowałem przez dwa tygodnie i na koniec zacząłem leczyć się alkoholem. Jestem na etapie szukania ośrodka. Ksiądz i policjant to osoby zaufania publicznego. Alkoholizm to straszna choroba. Śmiertelna

– mówił rozmowie z „Super Expressem”.

Duchownemu groziło nawet do dwóch lat pozbawienia wolności

Jak poinformowała Wirtualna Polska, duchownemu groziło nawet do dwóch lat pozbawienia wolności. Ostatecznie sąd zdecydował się jednak na łagodny wymiar kary. Ksiądz ma zapłacić grzywnę w wysokości 1500 złotych i wpłacić nawiązkę w wysokości pięciu tysięcy złotych na Fundusz Sprawiedliwości. Otrzymał również sądowy zakaz prowadzenia pojazdów na cztery lata.

Sprawiedliwa kara?

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), www.facebook.com

Może Cię zainteresować