×

Krzyki w domu Małgorzaty Rozenek-Majdan. Czy to koniec związku popularnej pary?

Chaos, kłótnie i krzyki w domu Małgorzaty Rozenek-Majdan, to niemal codzienność. Celebrytka zdradziła, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami, z dala od blasku kamer i fleszy. Czy to koniec jednego z najpopularniejszych związków w polskim show-biznesie?

Małgorzata Rozenek-Majdan nie może narzekać na nudę

Małgosia Rozenek-Majdan ma za sobą bardzo pracowity okres. Prezenterka zaliczyła w ostatnim czasie swój debiut aktorski w filmie Patryka Vegi pt. „Miłość, seks & pandemia”, w którym została rzucona na głęboką wodę. Miała m.in. do odegrania sceny łóżkowe z mężczyzną.

Taka osoba jak ona nie mogłaby zagrać epizodu. Nie chodziło o to, by użyć jej twarzy czy nazwiska na plakacie jako wabik. Ludzie poczuliby się oszukani

– tłumaczy swój wybór Patryk Vega w rozmowie z „Super Expressem”.

Jak jej poszło? To już musicie ocenić sami.

Gwiazda brała także udział w nagraniach do programu „Projekt Lady”. Poza blaskiem fleszy i kamerami dynamicznie rozwija natomiast swoją markę odzieżową. Nie ma więc mowy o nudzie – w życiu Małgosi ciągle się coś dzieje.

Wydawać by się mogło, że w natłoku tak wielu obowiązków, dom celebrytki jest dla niej oazą spokoju, w której może się wyciszyć i uspokoić. Nic bardziej mylnego. Jak się okazuje, za zamkniętymi drzwiami głośne rozmowy, hałasy, krzyki i sprzeczki są na porządku dziennym!

Krzyki w domu Małgorzaty Rozenek-Majdan

Małgosia i Radek to dwa bardzo ogniste temperamenty, które mogą tworzyć wybuchową mieszankę. Celebrytka zdradziła, że w domu zawsze panuje istny chaos, gwar i słychać krzyki. Od razu uspokajamy jednak wszystkich fanów rodziny Majdanów. Oni po prostu mają taki styl życia: nie znoszą nudy czy stagnacji i wcale nie oznacza to, że para żyje ze sobą w konflikcie. Wręcz przeciwnie. Wszystko przebiega w atmosferze rodzinnej miłości.

Nie żyjemy bezstresowo i cicho. U nas w domu jest bardzo głośno. Jesteśmy jak włoska rodzina. Ma to swój urok, bo się bardzo kochamy

– powiedziała w wywiadzie dla „Faktu” Małgosia Rozenek-Majdan.

Małgosia przyznała, że w rodzinnym chaosie funkcjonuje jej się najlepiej. Tylko wtedy odpoczywa i ładuje baterie. Cisza i spokój nie są dla niej, o czym po raz kolejny w ostatnim czasie się przekonała.

Niedawno byłam zawodowo sama na drugim końcu Polski. Wynajęto dla mnie duży apartament. Jak zamknęłam jego drzwi i zapadła cisza to czułam się przedziwnie. Ta cisza mnie przerażała. Miałam też wrażenie, że wszystkiego jest za mało. Jeden talerzyk, szklanka… Ja jestem przyzwyczajona do wielu rzeczy, bo mamy wielką rodzinę

– wyjaśniła Małgosia Rozenek w rozmowie z „Faktem”.

Kto by pomyślał, że za sielankowym, bajecznym życiem Małgosi i Radka kryje się chaos, kłótnie i krzyki.

Źródła: www.fakt.pl
Fotografie: Instagram (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować