×

Janusz Korwin-Mikke odpala w lesie petardy. Udowadnia, że jego pies niczego się nie boi

Strzelać czy nie strzelać? Przed każdym Sylwestrem odpowiedź na to pytanie wzbudza ogromną dyskusję w mediach i wśród społeczeństwa. Zdania są mocno podzielone. Nie waha się za to kontrowersyjny polityk Janusz Korwin-Mikke, który twierdzi, że fajerwerki są dobre dla psów.

Obrońcy zwierząt są wściekli i przypominają o stresie, jaki fajerwerki wywołują u zwierząt. W rozmowie z Faktem polityk stwierdza, że piszą bzdury.

Korwin-Mikke znów szokuje

Kontrowersyjny polityk ma uroczego foksteriera, który wabi się Odi.

Na przełomie 2018 i 2019 roku wybuchła prawdziwa afera, po tym, jak Super Express opublikował artykuł, w którym padło stwierdzenie, że Korwin-Mikke „tresował psa petardami”. Nie było to bezpodstawne oskarżenie – tabloid dołączył kilka zdjęć, na których widać, jak tuż obok Odiego wybuchają rzucane przez polityka petardy.

Były europoseł bronił się, twierdząc, że jego pupil nie boi się petard. To tłumaczenie jeszcze mocniej rozdrażniło miłośników zwierząt.

Należał do nich poseł Tomasz Cimoszewicz, który nazwał polityka „sadystycznym oszołomem” i zapowiedział, że zawiadomi w tej sprawie prokuraturę.

Wtedy polityk bronił się przed zarzutami, publikując zdjęcie, na którym Odi się do niego przytula.

Pod zdjęciem dodał również:

Jeśli chce Pan mi wydać sądowy zakaz zbliżania do psa, proszę bardzo. Ale ciekaw jestem, jak Pan wyegzekwuje od psa, zakaz zbliżania się do mnie?

Po kolejnym Sylwestrze dyskusja wokół Korwina-Mikkego i jego stosunku do zwierząt wybuchła z nową mocą. Według nowej wypowiedzi polityka, jego pies tak lubi petardy, że najchętniej trzymałby je w pysku.

Dlatego też Korwin-Mikke „bawi się” z psem fajerwerkami i rejestruje te zabawy na zdjęciach

Pies najlepszym przyjacielem człowieka

Ale czy człowiek jest najlepszym przyjacielem psa?

Specjaliści twierdzą, że rzucanie materiałów wybuchowych i hukowych w stronę psa, jest równoznaczne ze znęcaniem się nad zwierzęciem.

Dla psa wiąże się z ogromnym stresem, który może doprowadzić nawet do zawału!

Janusz Korwin-Mikke przyznaje, że próbował oswajać psa z petardami i dzięki temu Odi się ich nie boi. Co więcej, w rozmowie z Faktem polityk przyznaje:

Miałem kiedyś wilczura, który nie bał się niczego. Strzelałem mu nawet z pistoletu nad głową.

Wersję polityka podobno potwierdzają osoby z najbliższego otoczenia.

[wp_quiz id=”833″]

Córka broni polityka

Po tym, jak pod adresem polityka padły oskarżenia o znęcanie się nad zwierzętami, w jego obronie stanęła córka – Korynna Korwin-Mikke.

Twierdzi ona, że ojciec kocha zwierzęta, co udowadnia przygarniając nawet kalekie i chore. Według Korynny, polityk używa fajerwerków w towarzystwie psa, ponieważ chce oswoić go z hałasem.

Argument tresury psa fajerwerkami dla jego dobra nie przekonuje ani specjalistów, ani obrońców praw zwierząt.

Korwin-Mikke znowu to zrobił

W sylwestra 2019 r. polityk znowu „bawił się” z psem fajerwerkami. Towarzyszył im „SuperExpress”, który wszystko nagrywał:

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), Facebook.com

Może Cię zainteresować