Zbadano ciała osób zmarłych na COVID-19. Zatrważające odkrycie naukowców
Naukowcy z USA przeprowadzili sekcję zwłok dziesięciu osób, które chorowały na Covid-19. Zaskoczyło ich to, że koronawirus w oczach zmarłych był wciąż aktywny.
Groźny patogen
Koronawirus na świecie nie daje za wygraną i zbiera śmiertelne żniwo. Według aktualnych statystyk, jak dotąd wirusem SARS-CoV-2 zakaziło się ponad 39 mln ludzi, a zmarło około 1,3 mln pacjentów.
Odkąd patogen z Wuhan rozprzestrzenił się na całej planecie, ludzkość ma poważny problem, którego nie potrafi opanować. Nie wiemy do końca, jak się przed nim chronić, a kolejne obostrzenia tylko nastrajają nas pesymistycznie. Tymczasem naukowcy na całym świecie badają koronawirusa i starają się zebrać jak najwięcej faktów na jego temat, które pomogą stworzyć odpowiednią szczepionkę.
Badacze z Centrum Widzenia i Banku Tkanek Ocznych w Eversight w stanie Ohio zdecydowali się na nietypowe testy. Przeprowadzili oni sekcję zwłok 10 osób, które zmarły z powodu Covid-19. Wyniki okazały się sensacyjne.
Koronawirus w oczach
Podczas sekcji zwłok zmarłych pacjentów chorych na Covid-19 okazało się, że wirus przetrwał… w ich oczach i nadal był groźny.
Groźny patogen zaatakował przede wszystkim rogówkę. Jest to zewnętrza warstwa gałki ocznej, ale po dokładniejszej analizie znaleziono go także w innych miejscach. Tkanka wyścielająca wnętrze powiek (spojówka) również została zainfekowana, podobnie jak ciało szkliste, czyli żelowa struktura, wypełniająca oko. W praktyce oznacza to, że cały narząd wzroku jest potencjalnym źródłem koronawirusa.
Według głównego autora tego badania, Onkara Sawanta, jest to przełomowe okrycie. Uzyskane wyniki mogą być pomocne podczas badań okulistycznych. Pomogą one także zapobiec zakażeniu podczas przeszczepu rogówki.
Naszym głównym motywatorem było zapewnienie bezpieczeństwa naszym chirurgom i ich pacjentom
– powiedział Onkar Sawant, cytowany przez „Newsweek”.
Odkrycie amerykańskich naukowców potwierdza teorię, że koronawirus może znajdować się we łzach. To z kolei oznacza, że istnieje znacznie więcej dróg zakażenia, niż początkowo zakładaliśmy.
Naukowcy twierdzą jednak, że potrzebnych jest więcej badań, które wykażą, w jaki sposób wirus przedostaje się z oczu do organizmu i jak udaje mu się przetrwać.
Wcześniej podobnego odkrycia dokonali naukowcy z Chin. Znaleźli oni koronawirusa w oku 64-letniej kobiety z Wuhan. Gdy wyzdrowiała przyznała, że wcześniej zmagała się z bólem oczu.
