Koronawirus w Kołobrzegu? Szkoła zamknięta, a uczennica z podejrzeniem zakażenia
Koronawirus w Kołobrzegu? Zamknięto szkołę, do której uczęszczała 10-latka, która miała kontakt z Włochami. Obecnie przebywa w szpitalu w Szczecinie, a pobrane od dziewczynki próbki są badane pod kątem koronawirusa. Informacje potwierdziła prezydent miasta.
Koronawirus w Kołobrzegu?
W trakcie niedzielnej konferencji prasowej prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska przekazała ważne informacje:
Wczoraj w godzinach popołudniowych otrzymaliśmy informację, że dziecko z jednej z kołobrzeskich szkół zostało przewiezione do Szpitala Wojewódzkiego przy ul. Arkońskiej w Szczecinie, celem wykluczenia występowania koronawirusa.
10-latka miała kontakt z osobami z Włoch, a po powrocie z ferii zimowych chodziła do szkoły przez 10 dni. Potem dziewczynkę przywieziono do szpitala w Szczecinie, a kołobrzeską podstawówkę zamknięto do czasu otrzymania wyników z próbek pobranych od dziecka.
W tym czasie w szkole odbędzie się dezynfekcja sal. Jak podała Mieczkowska:
Zgodnie z procedurą i zaleceniami wojewody i Głównego Inspektora Sanitarnego, szkoła do momentu wykluczenia występowania koronawirusa u dziecka nie będzie czynna.
Ostrzeżenie sanepidu
Dyrektor kołobrzeskiego sanepidu Jacek Ekk-Cierniakowski potwierdził, że dziewczynka jest obecnie w dobrym stanie. Prosi jednak o zachowanie ostrożności i zasad bezpieczeństwa.
Jak mówi:
Wiemy, że około 15 tys. osób w skali województwa przebywało we Włoszech. Jeżeli ktokolwiek przylatuje z Azji Południowej lub z innego kraju, w którym odnotowano już przypadki koronawirusa, to apeluję, żeby w sytuacji wystąpienia niepokojących objawów, te osoby kontaktowały się bezpośrednio z oddziałem zakaźnym. Proszę nie przychodzić do poradni lekarza rodzinnego. Można się z nim skontaktować, ale telefonicznie.
Nieodpowiednie procedury w polskich szpitalach?
Ostatnio w sieci ukazał się film Ani przyjętej do szpitala z powodu duszności i wysokiej gorączki. Sama zasugerowała zakażenie groźnym wirusem, ponieważ w ostatnim czasie podróżowała do Stanów Zjednoczonych oraz Włoch.
26-latka skarży się na procedury dotyczące koronawirusa. Zanim została przyjęta do szpitala musiała spędzić kilka godzin oczekując na przyjęcie. Wyniki badań otrzymała dopiero po 88 godz., a według procedur – powinny być już znane po 6 godzinach.