×

Koronawirus w Indiach. Do sieci wyciekło szokujące nagranie

Koronawirus w Indiach: w kraju, w którym mieszka ponad 1,3 miliarda ludzi, ciężko zapanować nad rozprzestrzenianiem się choroby. Wśród najbiedniejszych, którzy żyją na przedmieściach, istnieje nie tylko ryzyko zarażenia, ale i śmierci głodowej, spowodowanej izolacją i bezrobociem. Ale to nie jedyny problem Indii w dobie pandemii. Do sieci wyciekło szokujące nagranie…

Koronawirus w Indiach – śmierć po weselu

Jak informuje Radio ZET, w czwartek liczba zakażonych koronawirusem w Indiach przekroczyła 600 tysięcy. Tylko w ciągu ostatniej doby odnotowano 19148 nowych przypadków zakażenia.

Władze łagodzą ograniczenia, a jednocześnie starają się walczyć z epidemią. Jest to niezwykle trudne, nie tylko ze względu na liczbę mieszkańców i gęstość zaludnienia Indii. Wielu ludzi żyje w skrajnym ubóstwie. Dla mieszkańców slumsów koronawirus oznacza bezrobocie i głód. Do tego dochodzą kwestie kulturowe, które stwarzają dodatkowe problemy.

8 czerwca w stanie Bihar na północnym wschodzie Indii, 30-letni pan młody zmarł na COVID-19 dwa dni po ślubie. Gdy mężczyzna źle się poczuł, rodzina wysłała go nie do szpitala, a do znachora. Co więcej, chociaż dzień przed weselem pan młody zemdlał i miał dreszcze, pod wpływem presji rodziny, postanowił, że nie przełoży ceremonii. Jak się później okazało, zakażonych było również 95 mieszkańców wioski, którzy uczestniczyli w weselu (przypomnijmy: również w Polsce zdarzają się przypadki masowych zakażeń na weselach).

Skandaliczne nagranie trafiło do sieci

Zachowanie rodziny pana młodego prawdopodobnie było związane z innym ważnym problemem, który dotyka mieszkańców Indii. Osoby zakażone koronawirusem, są w tym kraju stygmatyzowane. Piętnuje się je, a pracownicy służby zdrowia boją się ich dotykać.

Doskonale obrazuje to skandaliczne nagranie, które wyciekło do sieci. Widać na nim, jak pracownicy w kombinezonach ochronnych… rzucają ciałami ofiar COVID-19. Do makabrycznych praktyk doszło w południowoindyjskim stanie Karnataka.

Ciała ofiar, owinięte w czarne worki, jeden po drugim trafiają do głębokich rowów, niczym worki ziemniaków…

Wideo wywołało oburzenie wśród internautów, ale jak musiały się czuć rodziny zmarłych, gdy zobaczyły to nagranie?

Autentyczność nagrania potwierdzili indyjscy urzędnicy.

Urzędnicy przepraszają rodziny zmarłych

Szokującą sprawą zajęła się lokalna policja. Pod wpływem zamieszania, jakie nagranie wywołało w mediach społecznościowych, urzędnicy przeprosili rodziny ofiar.

Wysłaliśmy list z przeprosinami do rodzin zmarłych. Bardzo nas to boli i bardzo nam przykro. Potępiamy taki sposób traktowania zwłok. Zmarli powinni byli być traktowani bardziej humanitarnie

– powiedział starszy urzędnik okręgowy Imran Qureshi w rozmowie z indyjskim oddziałem BBC.

Jednocześnie urzędnik wyjaśnił, że pracownicy pracowali „zgodnie z protokołami”. Mimo to zapewnił, że zostali już zwolnieni, ze względu na swoją mentalność i brak szacunku do zmarłych. Pracowników zastąpili ponoć tacy, którzy pozbywają się ciał „z wrażliwością”.

Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować