×

Koronawirus: 28 kwietnia popołudnie. Najnowszy raport Ministerstwa Zdrowia

Ministerstwo Zdrowia opublikowało popołudniowy raport dotyczący nowych zakażeń koronawirusem oraz zgonów będących rezultatem Covid-19. Dane są zatrważające!

Koronawirus: 28 kwietnia

Poranne dane dotyczące epidemii koronwirusa w Polsce nie należały do optymistycznych. Od wczorajszego popołudnia w naszym kraju przybyło 187 nowych przypadków zakażenia oraz nastąpiło 8 zgonów będących rezultatem Covid-19.

Raport popołudniowy okazał się równie przygnębiający. W ciągu dnia ilość zakażeń koronawirusem w Polsce wzrosła o 129. Ostatnie godziny przyniosły też 26 ofiar śmiertelnych.

Pacjenci pochodzili z województw:

– dolnośląskiego (25),
– śląskiego (22),
– kujawsko-pomorskiego (19),
– wielkopolskiego (17),
– mazowieckiego (15),
– łódzkiego (14),
– podkarpackiego (8),
– małopolskiego (3),
– podlaskiego (2),
– pomorskiego (2),
– opolskiego (2).

Tak duże wzrosty ilości zakażeń w przypadku Polski są bardzo zastanawiające biorąc pod uwagę, jak wcześnie w naszym kraju została wprowadzona konieczność izolacji oraz jak szybko zamknięto szkoły i uniwersytety. Jedynym uzasadnieniem obecnej sytuacji jest zbyt długie prowadzenie akcji LOT do domu w czasie, której do Polski sprowadzano zakażonych koronawirusem Polaków. Można się spodziewać, że tendencja wzrostowa epidemii będzie się utrzymywać w dalszym ciągu. Co więcej, około 8/9 maja może nastąpić gwałtowny wysyp nowych zakażeń będących rezultatem wycieczek w trakcie weekendu majowego.

Lekarze i pielęgniarki panikują

Ordynator oddziału zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu, profesor Simon zwrócił uwagę na fakt, że spora rzesza lekarzy niepotrzebnie ulega panice związanej z epidemią koronawirusa. W efekcie sporo pacjentów jest niepotrzebnie kierowanych na oddziały zakaźne, chociaż w rzeczywistości wymagają oni bezzwłocznej konsultacji ze strony lekarzy innych specjalizacji. Profesor Krzysztof Simon przytoczył przypadek pacjenta, który został ranny w wyniku wybuchu maszyny. Pacjent miał uszkodzone naczynie tętnicze, co spowodowało, że jedno z jego płuc było nieprzejrzyste na zdjęciu radiologicznym.

Był przypadek pacjenta, któremu wybuchła jakaś maszyna, z uszkodzeniem naczynia tętniczego został do nas przysłany jako koronawirus, bo miał całe jedno płuco nieprzejrzyste na zdjęciu radiologicznym. A była to krew. Komu by wpadło do głowy, że to koronawirus. To jest szaleństwo!

Ostatecznie pacjent zmarł. Przyczyną śmierci nie był jednak koronawirus, lecz krwotok.

Oczywiście te osoby mogły mieć koronawirusa, ale główna ich przyczyna zdrowotna była zupełnie inna. (…) Przysłano go z jednego ze szpitali powiatowych spod Wrocławia z powodu koronawirusa. To przecież absurd, zupełne lekceważenie wiedzy medycznej.

Krzysztof Simon uważa, że wielu lekarzy daje się ponieść panice, co ma katastrofalne skutki dla pacjentów. Co gorsza, ogromna ilość lekarzy i pielęgniarek z obawy przez zakażeniem jest na zwolnieniach lekarskich lub przebywa w domach ze względu na dzieci, co sprawia, że w szpitalach brakuje rąk do pracy. 

Sprzęt jest, są urządzenia i wszystko. Brakuje pielęgniarek i anestezjologów, którzy mieliby je obsługiwać i to jest sprawa ogólnopolska. To jest dramat, który się nasila, a za chwilę będzie z tym katastrofa.

Fotografie: Twitter.com

Może Cię zainteresować