×

Bardziej przypominają dorosłe kobiety niż kilkuletnie dzieci. Rodzice świadomie je tak zmieniają

W Stanach Zjednoczonych od jakiegoś czasu popularne są konkursy piękności. Wszystko byłoby jak najbardziej w porządku, gdyby dotyczyło to nastoletnich czy też pełnoletnich dziewcząt, mających już swoje zdanie i świadomość tego, na co się decydują. Niestety popularne są rywalizacje bardzo małych dzieci – niekiedy nawet takich, które jeszcze nie chodzą!

O ile dla nas, może to się wydawać dość dziwne i odzierające maluchy z beztroskiego czasu dzieciństwa, to dla rodziców zza oceanu jest to sposób na życie i wypromowanie dziecka w nadziei, że zostanie kiedyś Miss USA. Spróbujemy rozłożyć na czynniki pierwsze konkursy piękności dla najmłodszych i przyjrzymy się bliżej temu, czym zachwycają się zakochane do granic w swoich córkach matki. Czekamy także na Wasze komentarze.

Wygląd

Należy zapomnieć, że liczy się naturalny wygląd. Im bardziej przerysowana postać, tym lepiej! Sztuczne rzęsy, włosy, opalenizna, pełny makijaż i strojne suknie. Nie dziwiłoby aż tak, gdyby dotyczyło to dorosłych kobiet odpowiedzialnych za siebie. W tym przypadku matki bez żadnych oporów zamieniają swoje córki nie do poznania i godzą się na te warunki. Nie tylko chodzi o make-up, istotna jest także sukienka, która powinna mienić się kolorami tęczy i mieć na sobie jak najwięcej strojnych kamieni i błyskotek. Należy zapomnieć, że tego typu ubranie jest tanie – jeśli rodzice chcą, aby ich mała księżniczka miała szansę wygrać, muszą przygotować na kreację około 4000$.

2. Zabiegi kosmetyczne

Dziewczynki, które biorą udział w konkursie zupełnie inaczej wyglądają na co dzień. Kilka dni przed konkursem to gorący czas, w czasie którego uczestniczki poddawane są przeróżnym kosmetycznym zabiegom. Jeśli masz na myśli korzystanie z solarium czy wizyty u kosmetyczki, niestety jesteś w błędzie. Niektórzy rodzice są do tego stopnia nastawieni na wygraną, że są w stanie zrobić dosłownie wszystko, aby ich dziecko wyglądało jak z okładki gazety. Decydują się na wstrzykiwanie botoksu (!), aby unieść brwi lub skorygować wady, których tak naprawdę w tym wieku jeszcze dziewczynki nie mają. Istne szaleństwo, któremu niestety poddaje się coraz więcej osób.

3. Występy sceniczne

To nie jest tak, że dziewczynki wyjdą na scenę i zaprezentują swoją naturalność i ewentualne talenty, które już w tak młodym wieku rozwijają. NIC BARDZIEJ MYLNEGO. Te kilkadziesiąt sekund przed jury wiąże się z ogromnym poświęceniem i przygotowaniami. Dzieci po kilka godzin dziennie spędzają czas po szkole na salach treningowych, tańczą, śpiewają, uczą się gry aktorskiej i zaznajamiają się z tym, jak kokietować publiczność i jury. Mamy wykupują kosztowne lekcje u trenerek, które także słono sobie liczą. Jeden dzień konsultacji z osobą, która zna się na konkursach piękności to koszt rzędu 1000$. Myślisz, że to spory wydatek? Ci rodzice, którzy mają znacznie więcej pieniędzy, mogą sobie pozwolić na opłacenie kursu swojemu dziecku, który kosztuje kilkadziesiąt tysięcy dolarów. W czasie takich spotkań dzieci mają prywatne zajęcia z trenerem fitness, konsultacje ze stylistką, nauczycielem emisji głosu i zajęcia z etykiety.

4. Kulisy

Mówi się, że konkursy piękności dla dzieci to złoty interes – dlaczego tak jest? Za każdym razem, gdy rodzice chcą zgłosić swoje dziecko, muszą zapłacić około 300 dolarów za wpisanie na listę, ale… Jeśli dorośli chcą, aby ich córka mogła mieć jak najwięcej tytułów, muszą zapłacić za każde wzięcie udziału w konkretnej grupie, co finalnie doprowadza do tego, że od jednej uczestniczki organizatorzy dostają nawet kilka tysięcy dolarów. Do tego rodzina, która chce uczestniczyć w pokazie, musi zapłacić za każdego członka dodatkowo 20$. Nie można zapomnieć także o kosztach podróży. Zmotywowani do działania rodzice są w stanie przejechać prawie całe Stany Zjednoczone, aby ich córka mogła wziąć udział w prestiżowym konkursie piękności. Z rodziną podróżuje cała świta – makijażystka, fryzjerka, kosmetyczka i stylistka.

5. Nakładki na zęby

Tak, dobrze czytasz. Wiele dziewczynek, które biorą udział w konkursie jeszcze nie ma zębów, albo właśnie wypadły im mleczaki. Wówczas na ratunek przybywają… nakładki na zęby, które trzeba przyznać wyglądają dość karykaturalnie. To także nie jest tania usługa. Średnio płaci się za nią od 100 do 500 dolarów.

6. Portfolio

Jakby sam konkurs nie wystarczał, dziewczynki muszą wysłać w trakcie zgłoszenia swoje zdjęcia z sesji fotograficznych. Nie musimy chyba już nadmieniać, że tego typu fotografie są równie mocno przerysowane, co cała ich otoczka. Rodzice bardzo się do tego przykładają, ponieważ pierwsze wrażenie jest według nich najważniejsze i to właśnie w trakcie oglądania tych zdjęć jurorzy są w stanie wstępnie wybrać swoje faworytki.

Czy naprawdę rodzice tego pragną dla swoich dzieci? Wolą poświęcać ich beztroski czas na rywalizację, która z pewnością nie wyjdzie im na dobre? Sami oceńcie, czy zdecydowalibyście się na taki krok.

Może Cię zainteresować