×

Konkubent matki skatował 5-letniego chłopca. Lekarz nie mógł powstrzymać łez

To najgorsze obrażenia u tak małego dziecka, jakie kiedykolwiek widziałem – powiedział neurochirurg, który badał dziecko tuż po przyjęciu na oddział. 5-latek skatowany przez partnera matki, który próbował go „nauczyć dyscypliny”. Policję wezwali sąsiedzi, zaniepokojeni odgłosami dochodzącymi z domu. Opis tego, co robił dziecku konkubent matki, poraża.

5-latek skatowany przez partnera matki

W piątkowy wieczór policja w Sidney (Australia) otrzymała telefon od zaniepokojonego mężczyzny. Był nim Kosen Kim – sąsiad pary, którego zmartwiły odgłosy dochodzące z domu 31-latki i jej synka.

Widziałem chłopca kilka dni temu. Później nie wychodził z domu. Zaniepokoiły nas dochodzące odgłosy, dlatego postanowiliśmy wezwać policję. Sam mam dzieci i musiałem zareagować. Nie chciałem, żeby coś mu się stało

— relacjonował mężczyzna.

Nie wiadomo, jaki byłby finał tej historii, gdyby nie reakcja sąsiada. Gdy policja przyjechała na miejsce, funkcjonariusze natychmiast zdecydowali o wezwaniu pogotowia.

Jak informuje „Fakt”, 5-latka przewieziono do szpitala dziecięcego w Westmead.

„W trakcie badania nie mogłem opanować łez”

Chłopca badał neurochirurg Adam Fowler. Lekarz przyznał, że jest to „najgorsze pobicie dziecka, jakie widział w swojej karierze”.

W trakcie badania nie mogłem opanować łez

— powiedział Fowler.

To 20-letni konkubent matki chłopca stoi za maltretowaniem dziecka. Mężczyzna bił 5-latka używając do tego m.in. drewnianego kija. Na ciele chłopca były także ślady przypalania papierosami.

Nie wiadomo, od jak dawna trwał koszmar chłopca i jaki był udział 31-letniej matki w całej sprawie.

Matka i jej partner aresztowani

Zarówno 31-letnia matka pobitego chłopca, jak i jej 20-letni konkubent zostali aresztowani. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.

W trakcie przesłuchania 20-altek stwierdził, że próbował nauczyć chłopca dyscypliny. Co więcej, mężczyzna wnioskował o zwolnienie za kaucją, jednak jego wniosek został odrzucony.

5-latek walczy o życie w szpitalu.

Bestialska przemoc wobec dziecka, które nie może się bronić, szokuje niezależnie od tego, kto za nią stoi. Niestety, o podobnych sytuacjach słyszymy zdecydowanie zbyt często. Tym razem cierpienie chłopca wyszło na jaw dzięki interwencji sąsiada. W ilu podobnych przypadkach nikt nie zareagował na czas?

W lipcu w Rudzie Śląskiej zmarł Viktorek, który był maltretowany przez rodziców – 30-letniego ojca i 29-letnią matkę. Niemowlę miało na ciele liczne ślady po gojących się złamaniach. Chociaż lekarze przez 6 godzin walczyli o życie chłopca, nie udało się go uratować. Para miała także 14-miesięczną córeczkę, która trafiła do pogotowia opiekuńczego.

Fotografie: YouTube

Może Cię zainteresować