×

Smutny wywiad Lewandowskiego w czasie konferencji. Trudno w takich sytuacjach opanować emocje

O drugiej przegranej Polaków w Rosji wie już każdy z nas, ale dopiero wczoraj coś więcej w czasie konferencji mógł powiedzieć trener Adam Nawałka i kapitan Robert Lewandowski. Na ich twarzach nie było jednak zbyt dużego optymizmu.

Zasmuceni i wyraźnie zdołowani odpowiadali na pytania, nie mając pojęcia, czego mogą się spodziewać. Obie porażki w czasie mundialu były katalizatorem do zachowań, w których nie brakowało negatywnych emocji. Został nam jeszcze jeden mecz z Japonią, o którym Polacy i sam kapitan mówi, że to mecz o honor.

Cierpliwy i pełen smutku

Lewandowski w czasie konferencji ze spokojem i smutnymi oczami odpowiadał na pytania. Starał się najłagodniej i jak najbardziej obiektywnie ocenić szanse i przedstawić sytuację reprezentacji szerszemu gronu:

Ja nigdy nie mówiłem, że jesteśmy faworytem. Moim zdaniem trafiliśmy do najtrudniejszej grupy. Każdy wierzył w reprezentację, chciał, by odniosła sukces, by było pozytywnie. My też wierzyliśmy, że trafimy z formą. Próbowaliśmy, ale nie byliśmy w stanie przeskoczyć pewnego poziomu. Stoję murem za trenerem, sztabem i piłkarzami. Towarzyszą nam negatywne emocje. Jeśli porównamy sobie to, jaki każdy z nas miał sezon poprzedzający Euro i mundial, to widać różnicę. Ciężko przygotować zespół w 2-3 tygodnie. Wyciskaliśmy 110 procent

Smutek i żal, ale i nadzieja?

Kapitan reprezentacji podkreślił także, że za mecz z Senegalem faktycznie mogą mieć do siebie żal, ale już w czasie spotkania z Kolumbią jest zdania, że dali z siebie naprawdę dużo.

Ja wiem, że jako kapitan czułem się odpowiedzialny za to wszystko. Walczyliśmy i daliśmy z siebie wszystko. Na ten moment po prostu na więcej nas nie było stać. Patrząc w przyszłość, nie możemy się poddać i dalej wierzyć w reprezentację i próbować. Musimy to na klatę przyjąć, my też mamy w głowie dużo myśli, które raczej nie są pozytywne, a same negatywne. Mamy nadzieję, że w tym ostatnim meczu, oczywiście zagramy o honor, ale tak, że w jakimś stopniu, że dalej jesteśmy tą reprezentacją, która zaprowadziła nas tutaj, gdzie jesteśmy

Nie zabrakło także słów w odniesieniu tylko do siebie

Młody i ambitny – tak ludzie się o nim wypowiadają, dlatego nie dziwi wcale fakt, że po klęsce w czasie tych dwóch spotkań ma także sporo pretensji do siebie.

Jestem rozczarowany tym, jak zagraliśmy. Nigdy nie mówiłem, że to może być mój turniej życia. Nie wiem, jakie argumenty za tym przemawiały. Okazji do strzelenia gola miałem niewiele. Czuję się odpowiedzialny za porażki, ale nie pod względem osobistym. Piłka nożna to sport zespołowy. Nic więcej nie mogłem zrobić

Nadzieja i dawanie szansy

W swojej pełnej smutku wypowiedzi wspomniał także o tym, żeby nie demonizować całkowicie reprezentacji i zawsze należy wierzyć, że w przyszłości będzie zdecydowanie lepiej.

Nie sprostaliśmy zadaniu. Ale patrząc w przyszłość, nie możemy się poddać, trzeba wciąż wierzyć w tę kadrę. Najłatwiej wszystko zburzyć, ale po co to robić?

Może Cię zainteresować