Kolejny nietypowy objaw koronawirusa. Często jest mylony z inną infekcją
Kolejny nietypowy objaw koronawirusa. Występuje on u coraz większej liczby pacjentów. Można go łatwo pomylić z infekcją innego rodzaju…
Nie mylić z infekcją okulistyczną!
Od miesięcy wiadomo, że najczęstszymi objawami zakażenia koronawirusem są duszności, wysoka gorączka i bóle mięśni, jak przy grypie. Początkowo lekarze rzadko zwracali uwagę na sygnalizowane przez pacjentów zaburzenia węchu i smaku, za to teraz uchodzą one za książkowe objawy zakażenia.
Ostatnio do katalogu objawów dołączył nowy, który występuje u coraz większej liczby pacjentów. Trzeba zwracać na niego szczególną uwagę, bo łatwo można go pomylić z infekcją innego typu.
Jak tłumaczy okulistka dr n. med. Anna Maria Ambroziak, w wielu krajach za wskazanie do przeprowadzenia testu na obecność koronawirusa w organizmie uważa się „pink eye”, czyli zaczerwienienie gałki ocznej, nawet jeśli nie towarzyszą mu inne symptomy zakażenia.
Jedną z pierwszych osób, które publicznie zwróciły uwagę na niepokojące objawy ze strony oczu była Dorota Gardias. Pogodynka wspominała:
Przechodziłam grypę, anginę, różne choroby, ale to było coś zupełnie innego. Ten ból pleców przede wszystkim i ból oczu. Nie mogłam patrzeć ani w górę, ani w bok.
Inni ozdrowieńcy równie wspominali o tym objawie. Na Facebooku jest mnóstwo podobnych relacji:
Ból pleców, kręgosłupa i oczodołów. Na początku myślałam, że to na pewno zatoki. Wyszedł COVID.
Czułam paskudny ból całego ciała, ból głowy i potworny ból oczu
Ból oczu nie do wytrzymania.
Kolejny nietypowy objaw koronawirusa
To, że ból oczu może być objawem koronawirusa, potwierdza Amerykańska Akademia Okulistyki:
Istnieją doniesienia, że COVID-19 może prowadzić do zapalenia spojówek – zaczerwienienia oczu i okolic wokół nich.
Także Polskie Towarzystwo Okulistyki zwraca uwagę na ten symptom i tłumaczy, skąd się bierze:
Objawy okulistyczne, które mogą się pojawić w przebiegu zakażenia SARS-CoV-2, wynikają z obecności wirusa w filmie łzowym i wydzielinie worka spojówkowego.
Problem w tym, że łatwo można poprzestać na diagnozie zapalenia zatok, spojówek czy rogówki. Pierwsze wrażenie może być mylące nawet dla specjalisty. Jak zwraca uwagę dr Ambroziak:
Jednym z pierwszych objawów zakażenia SARS-CoV-2 może być tzw. pink eye, czyli „różowe oko”. To nic innego, jak nieswędzące zapalenie spojówek. Są kraje, w których ten symptom uznaje się za potencjalny początek infekcji i stanowi on wskazanie do testowania w kierunku COVID-19. Jeśli nasze oczy wyglądają podobnie jak wtedy, gdy wychodzimy z basenu wypełnionego chlorowaną wodą lub z zadymionego pomieszczenia, jest to powód do niepokoju. Takie sygnały należy skonsultować z lekarzem. Nie należy się sugerować tym, że „samo przejdzie, bo przecież widzę dobrze. Wraz z bólem pojawia się z odczucie dyskomfortu, zmęczenia oczu. Może się to utrzymywać przez dłuższy czas. Wynika to z tego, że w ludzkim oczodole jest dużo tkanki miękkiej, która tak właśnie immunologicznie „odpowiada” na atak wirusa. Oko wraz z całym organizmem walczy z SARS-CoV-2, a to wywołuje reakcję bólową.
Jak dbać o oczy?
Niestety, nie istnieje odrębna metoda leczenia dedykowana specjalnie objawom okulistycznym. Pacjentom zaleca się przyjmowanie ogólnie dostępnych środków przeciwbólowych i przeciwzapalnych. Chwilową ulgę przynoszą krople nawilżające.
W ogóle trzeba pamiętać o tym, że zawsze, czy jest pandemia, czy jej nie ma, wysuszone gałki oczne sprzyjają infekcjom. Jak radzi dr Ambroziak:
Na pewno pomoże nam nawilżanie oczu kroplami, szczególnie, iż maseczki powodują zjawisko „suchego oka”. Indukowane jest to odparowywaniem naszych łez, a gorączka dodatkowo pogarsza ten proces i wpływa na stan oka. Ważna uwaga dla osób, które wymagają korekcji wzroku: wraz z początkiem infekcji, niezależnie o tego, czy przebiega ona z objawami ocznymi czy nie, nie zakłada się soczewek kontaktowych.