Kolejne złe wieści z Chorwacji! Tachograf w polskim autokarze zniszczony
Nowe ustalenia w sprawie tragicznego wypadku w Chorwacji: pojawiły się problemy w śledztwie. Jak się okazuje, tachograf w polskim autokarze został doszczętnie zniszczony.
Wypadek autokaru z pielgrzymami
Do koszmarnego wypadku autokaru, którym podróżowali polscy pielgrzymi, doszło 6 sierpnia na autostradzie A4, między miejscowościami Jarek Bisaszki i Podvorec. Autokar zmierzał w kierunku Zagrzebia. Pielgrzymi chcieli dotrzeć do Medjugorie w Bośni i Hercegowinie.
Chorwackie służby dawno nie widziały tak dramatycznego zdarzenia. Autostrady w kraju są w bardzo dobrym stanie. Wypadek był jedną z największych katastrof lądowych w Chorwacji.
Ta droga jest szeroka, z bardzo dużą frekwencją przejeżdżających samochodów. Autostrada prowadzi od granicy węgierskiej do stolicy kraju, do Zagrzebia. Już dawno na chorwackich drogach nie było tak tragicznego wypadku, jeśli chodzi o autobus turystyczny. Ostatnie był w 2008 roku i dotyczył turystów ze Słowacji – powiedziała w Radiu dla Ciebie Agnieszka Puszczewicz
– dyrektor Chorwackiej Wspólnoty Turystycznej.
W wypadku zginęło 12 osób. Wielu poszkodowanych nadal walczy o życie w chorwackich szpitalach.
Tachograf w polskim autokarze doszczętnie zniszczony
Przyczyną wypadku było prawdopodobnie zaśnięcie kierowcy autokaru. Pielgrzymi, którzy ocaleli, twierdzą, że kierowcy byli doświadczeni, wypoczęci i jechali przepisowo. Jeden z kierowców doskonale znał przemierzaną trasę. W zawodzie pracował od 42 lat.
Jak podaje chorwacki portal „Jutarnji List”, technik próbował odczytać dane z tachografu. Okazało się jednak, że został on doszczętnie zniszczony.
Oznacza to, że nie będzie możliwe określenie, z jaką prędkością jechał kierowca w chwili wypadku, choć przepisowo na tym odcinku drogi prędkość powinna wynosić 100 km/h
– wyjaśnia w rozmowie z jednym z chorwackich portali Zoran Kalauz, który jest dyrektorem firmy zajmującej się tachografami.
Według danych z kart kierowców, do momentu wypadku kierowcy nie popełnili żadnych naruszeń procedur zawodowych i po określonej liczbie godzin zmieniali się
– zaznacza ekspert.
Ale wiecie, że ranni pielgrzymi z Polski, którzy leżą w chorwackich szpitalach, nie płacą za leczenie w nich, o ile tylko mają ważne polskie ubezpieczenie? Karty EKUZ im to umożliwiają.
A to wszystko dzięki temu, że jesteśmy w tej strasznej Uni Europejskiej! pic.twitter.com/lepfWXso70
— Tomasz Kuzia (@tomaszkuzia) August 8, 2022
Jeśli chodzi o pielgrzymów podróżujących autokarem, większość z nich nie potrafi odtworzyć przebiegu wypadku. Doszło do niego nad ranem, gdy niemal wszyscy spali.