×

Kochanki żonatych idą do piekła? „Karma wraca”

Kochanki żonatych idą do piekła? Zdaniem wielu kobiet tak właśnie powinno być. „Nie robisz nic dobrego dla kobiet, tylko zadajesz im ból”.

Zasady moralne

Na temat moralności kobiet i mężczyzn od wieków krążą stereotypy. W myśl wielu z nich kobiety są osobami, które przestają odczuwać solidarność z inną kobietą, jeśli tylko ma ona atrakcyjnego męża. Z kolei mężczyźni szczycą się specjalnymi „kodeksami braterskimi”, które zabraniają im okazywać zainteresowanie nie tylko aktualnymi partnerkami ich kolegów, lecz także byłymi, jak również tymi, o których ci koledzy skrycie marzą oraz o jakiejkolwiek kobiecie z ich rodziny.

W rzeczywistości różnie z tą lojalnością bywa, ale mniejsza o to. Najważniejsze, że kobiety aktualnie zmieniają poglądy na temat solidarności z innymi kobietami. Rywalizację o pracę, o mężczyzn, o to, czyje dziecko jest grzeczniejsze i lepiej wychowane, zastąpiło wsparcie. Jeden z najmodniejszych ostatnio sloganów głosi:

Bądź taką kobietą, która poprawia koronę innej kobiecie, nie mówiąc światu, że się osunęła

I tak, jak na wielu płaszczyznach udało się zmienić pokutujące od wieków stereotypy, tak niestety na gruncie damsko – męskim sytuacja nadal szwankuje. Nad tym problemem postanowił pochylić się jakiś już czas temu portal Oh!me, zamieszczając apel do czytelniczek, oparty na prawdziwej historii.

Romans przez pomyłkę

Autorka apelu przyznaje, że kilka razy została oszukana przez mężczyzn, którzy tylko udawali, że respektują jej poglądy na temat seksu z żonatymi:

Zawsze wyznawałam jedną zasadę: nigdy nie pójdę do łóżka z facetem, który ma żonę. Zasada zasadą, a życie pokazało mi środkowy palec. Dobrych kilka lat temu, kiedy jeszcze nie byłam mężatką, podczas wyjazdu służbowego w barze hotelu poznałam mężczyznę, nie miał obrączki na palcu, nie zająknął się na temat żony. To była przygoda na jedną noc, ale kiedy rano powiedział, że przeprasza – musi wyjść, żeby zadzwonić do żony, zmroziło mnie. Innym razem poznałam na imprezie faceta, który otwarcie zaproponował mi seks. Nie przeszkadzało mu, że ma żonę. Tłumaczył, że ona wie, że on ma większe potrzeby i skoki w bok są u nich naturalną rzeczą. Zrobiło mi się niedobrze… Był też facet z portalu randkowego, zaczęliśmy się spotykać. Fajny, wydawało się, że niezależny, nie narzucający się, nawet zaczęłam myśleć, że być może coś z tego będzie do momentu, kiedy zobaczyłam go w galerii z żoną i córką… Myślałam, że zapadnę się pod ziemię…

Autorka tłumaczy się, że nie miała wcześniej żadnych sygnałów, by poznani przez nią mężczyźni byli żonaci, wręcz przeciwnie, starannie to ukrywali. Z drugiej strony nie wspomina, by któregoś z nich zapytała wprost, co jest chyba najłatwiejszym sposobem wyjaśnienia sprawy. Ale nie o mężczyzn tu chodzi.  Jak wspomina autorka, największy żal ma do kobiet, które sięgają po cudzych mężów, w dziwnym i niezrozumiałym przekonaniu, że ich samych nigdy to nie spotka:

Faceci doskonale potrafią manipulować, od lat nie noszą obrączek, żeby nawet śladu na palcu nie było… Świetnie, niestety, się maskują. Co innego, gdy kobieta świadomie i z pełna premedytacją idzie do łóżka z żonatym facetem. Znalazłam się po tej drugiej stronie. Jestem żoną, którą mąż zdradził z młodszą, która twierdziła, że się w nim zakochała, że nie chodziło jej o seks, bo nim poszli ze sobą do łóżka, ona długo o niego zabiegała. Kiedy w naszym małżeństwie pojawił się kryzys, umiejętnie to wykorzystała. Jak się broniła? Przecież to miłość, nad tym się nie da zapanować, miłość dała jej prawo do mojego męża.

Imgur

Imgur

Kochanki żonatych idą do piekła?

Jak tłumaczy autorka, nic nie usprawiedliwia niszczenia życia drugiej kobiecie. Jej zdaniem, nie ma takiej namiętności, która by to uzasadniała. I nie ma takiego mężczyzny, który byłby wart krzywdy innej kobiety:

Nie masz prawa do czegoś, co już jest czyjeś, co nie jest twoje. Żadna kobieta nie ma prawa do mężczyzny, zwłaszcza żonatego, tylko dlatego, że go pragnie. Jeśli jesteś kobietą, która uważa, że może w życiu mieć wszystko, czego zapragnie, bez względu na to, że może kogoś zranić, to twój pogląd na świat jest naprawdę słaby. Masz za nic wspólne kobiece wartości, za nic kobiece wsparcie, solidarność, która może nie zawsze działa, ale w trudnych momentach, to my – kobiety się wspieramy nawzajem, to wśród kobiet znajdujemy zrozumienie i akceptację. Jak można posunąć się do tego, żeby świadomie głęboko skrzywdzić kobietę, która jest jak siostra? Jak można powiedzieć: ”Co ona mnie obchodzi?”, kiedy liczy się dla ciebie tylko ten facet. Facet, który zarabia nadal więcej od nas na tym samym stanowisku? Facet, który klepie po tyłku kelnerki i czyni niewybredne żarty wobec swoich koleżanek z pracy? Facet, który krzywdzi kobiety, stosuje przemoc nie tylko fizyczną, ale też psychiczną czy ekonomiczną? Czy to nie my kobiety powinniśmy trzymać się razem, żeby przełamać ten patriarchalny model?

Zdaniem tej kobiety, dla tych, które z premedytacją, a tłumacząc się afektem, inicjują lub z entuzjazmem podejmują relację z mężem innej, czeka specjalne miejsce w piekle:

Jeśli jesteś kochanką, która chętnie zakochuje się w żonatych mężczyznach i bez oporu z nimi sypia, jest dla ciebie specjalne miejsce w piekle. Nie robisz nic dobrego dla kobiet, co więcej – samolubnie zadajesz im ból, kiedy wyraźnie masz możliwość wyboru i decydowania o tym, co robisz. I jeszcze coś ci powiem – karma wraca – zawsze.

Źródła: ohme.pl, mamadu.pl, zwierciadlo.pl

Może Cię zainteresować