Kobieta zgłosiła na policję, że została zgwałcona przez postać z Pokemon GO

Policja twierdzi, że młoda kobieta złożyła formalną skargę o tym, że została zgwałcona przez… Pokemona.

Z donosu wynikało, że zgłaszająca została wykorzystana seksualnie przez gigantycznego stwora w jej mieszkaniu, w stolicy Rosji. Kobieta, której imienia nie podano, podobno grała w popularną ostatnio grę przed zaśnięciem. Twierdziła, że po przebudzeniu siedział na niej ogromny stwór, który ją zgwałcił.

Kobieta wspomniała również, że zaraz po tym jak się obudziła, Pokemon zniknął, lecz aplikacja zainstalowana na telefonie wciąż wykrywała jego obecność w mieszkaniu. Mąż, który spał obok absolutnie nie uwierzył w zdarzenie i poradził wizytę u psychiatry. Policja również do zgłoszenia odniosła się z dystansem. Również przyjaciel poszkodowanej, Ivan Makarov mówi:

„Mówi, że w jej mieszkaniu znajduje się zbyt wiele Pokemonów i nawet jej pies je wyczuwa. Zawsze szczeka, gdy ona gra.”

Makarov także dodaje, że ostatecznie kobieta zdecydowała się skorzystać z rady męża i udała się do specjalisty.