×

Kobieta wyłowiona z Odry we Wrocławiu żyje! „Gratulujemy wszystkim służbom”

13 sierpnia w godzinach popołudniowych ratownicy WOPR otrzymali informację, że w rejonie ul. Marco Polo w pobliżu osiedla Olimpia Port rzeką płynie ludzkie ciało. Chociaż nie było wiadomo, jak długo kobieta przebywała w wodzie, ratownicy przystąpili do reanimacji. Ta sprawa ma zaskakujący finał. Kobieta wyłowiona z Odry we Wrocławiu żyje! W szpitalu wydarzyło się coś niespodziewanego.

Kobieta wyłowiona z Odry we Wrocławiu

13 sierpnia o godz. 15.38 służby ratownicze otrzymały zgłoszenie, z którego wynikało, że na Odrze, niedaleko osiedla Olimpia Port, unosi się ciało kobiety. Jako pierwsi na miejsce dotarli ratownicy WOPR. Wyłowili oni z wody ciało ok. 40-letniej kobiety. Chociaż nie wykazywała funkcji życiowych, a ratownicy nie wiedzieli, jak długo kobieta przebywała w wodzie, zdecydowali że przystąpią do resuscytacji. Wkrótce okazało się, że była to bardzo dobra decyzja.

Później do akcji dołączyli funkcjonariusze Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu.

Rozpoczęli sami, użyli defibrylatora AED, ale szybko wsparcia udzielili przybyli na miejsce strażacy Państwowej Straży Pożarnej z Jednostek Ratowniczo-Gaśniczych nr 1 i 8 we Wrocławiu, którzy na zmianę z ratownikami WOPR prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową

– informuje wrocławski WOPR.

Następnie na miejscu zjawiło się pogotowie ratunkowe. Kobietę przetransportowano do szpitala.

Kobieta ożyła w szpitalu. Kim jest?

W szpitalu okazało się, że kobieta odzyskała krążenie spontaniczne krwi. Wysiłki ratowników przyniosły oczekiwane rezultaty.

Gratulujemy wszystkim służbom doskonałej współpracy, której finałem była sprawnie przeprowadzona akcja ratująca życie. ? Dobra robota! ???

– czytamy na profilu dolnośląskiego WOPR.

Służby zajmą się teraz ustalaniem przebiegu zdarzenia. Nadal nie wiadomo jednak, kim jest pacjentka, jak długo przebywała w wodzie i co dalej się z nią stanie.

Co ciekawe, około 3 godziny przed wyłowieniem kobiety z Odry, Dolnośląskie WOPR podczas rutynowego patrolu po rzece otrzymało wezwanie z PSP do próby samobójczej na Moście Pokoju we Wrocławiu. Jednak po dotarciu na miejsce, wezwanie okazało się fałszywym alarmem.

To może być koniec wyjazdów nad polskie morze. Grozi nam totalna katastrofa!

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować